Aktualności

Chciałem zacząć nowe życie

Jacob Thorssell w niedzielnym spotkaniu z FOGO Unią Leszno powrócił do żużlowego życia. Szwed ostatnie miesiące zaliczył do bardzo słabych w swoim wykonaniu. Niespodziewanie w niedzielę był jednak najlepiej punktującym zawodnikiem Falubazu.

Bardzo się cieszę z mojego indywidualnego wyniku. Ostatnie miesiące były dla mnia bardzo ciężkie. Nic mi nie wychodziło. Zarówno w Szwecji, jak i w Anglii jechałem mocno poniżej swoich oczekiwań. Myślałem już o sprzedaniu wszystkiego i rozpoczęciu nowego życia. Cały czas jednak mocno pracowałem, testowałem nowe silniki i nie poddałem się. Podjąłem też decyzję o walce o skład w Falubazie, stąd mój udział w piątkowym treningu. Udało się, odjechałem dziś dobre zawody i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy - powiedział Jacob po niedzielnym spotkaniu.

Pierwsze oznaki dobrej dyspozycji Szweda zaobserwowaliśmy w drugiej części piątkowego sparingu ze Speed Car Motorem Lublin.
Gdybym nie pokazał się z dobrej strony w piątek, nie wystąpiłbym w niedzielnym meczu. W Polsce tak to działa. Jeśli chce się wystąpić w meczu, to trzeba się pokazać z dobrej strony na treningach i udowodnić swoją wartość. Ja w piątek pokazałem, ze nadal potrafię jeździć - stwierdził Szwed.

Mecz z FOGO Unią Leszno, pomimo dobrego występu Thorssella, zakończył się wysoką porażką Falubazu. Według Szweda wynik ten był efektem błędów popełnionych w końcówce spotkania.
Skończyło się bardzo źle. Cały czas sprawdzałem wynik spotkania i mieliśmy kilka punktów straty. Cały czas byliśmy w kontakcie z Unią. W końcówce być może pogubiliśmy się z przełożeniami i stąd tak wysoka porażka. Kiedy jest tak gorąco, trudno jest znaleźć odpowiednie ustawienie. Z drugiej strony spójrzmy na naszych przeciwników. Pod każdym numerem jest bardzo silny zawodnik. Unia jest liderem tabeli i dziś była po prostu lepsza - skomentował Thorssell.