Aktualności

Falubaz kontra Unia, czyli "bij mistrza"

W najbliższą niedzielę Falubaz Zielona Góra podejmie odwiecznego rywala - Unię Leszno w ramach 4. kolejki  Ekstraligi. Ligowe pojedynki żużlowców z Zielonej Góry i Leszna elektryzują kibiców z całej Polski. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 19:30.

Mecze pomiędzy drużynami z Zielonej Góry i Leszna zawsze gwarantują wielkie emocje do ostatniego biegu. Zielonogórzanie nie pokonali leszczyńskich Byków na własnym torze od 2013 roku. W poprzednim sezonie zmierzający po mistrzostwo żużlowcy z Leszna wygrali 54:36. 

Unia w sezonie 2016 walczy o obronę mistrzowskiego tytułu. Nie będzie to łatwe zadanie, bowiem jeszcze przed inauguracją rozgrywek stracili na dwa miesiące jednego z liderów - Emila Sajfutdinowa. Rosjanin podczas pierwszego turnieju Speedway Best Pairs w Toruniu upadł na tor i nabawił się kontuzji barku.

Drużynowy Mistrz Polski przed nowym sezonem dokonał jednej, ale bardzo ważnej zmiany kadrowej. W zespole Byków pojawił się Duńczyk - Peter Kildemand, który w 2015 roku bronił barw Stali Rzeszów. Pająk" był rewelacją ostatniego sezonu Grand Prix. 26-letni żużlowiec nie startował w cyklu od początku, w czwartej rundzie zastąpił Jarosława Hampela i zajął ostatecznie dziewiątą lokatę.

W zespole z Leszna ma swoje miejsce również drugi Duńczyk - Nicki Pedersen, który barw Unii broni od 2014 roku. Z obcokrajowców w zespole Byków kontrakt posiada także Rosjanin Emil Sayfutdinow oraz młoda nadzieja ukraińskiego żużla - Viktor Trofymov, który jest synem znanego z torów żużlowych Volodymyra Trofimova.

Seniorski trzon zespołu Fogo Unii Leszno, tak jak w sezonie 2015, tworzą Polacy: Tobiasz MusielakPiotr Pawlicki i Grzegorz Zengota, który ma za sobą bardzo udany sezon. Przed Piotrem Pawlickim duże wyzwanie, to jego pierwszy rok na pozycji seniora. Jako junior sprawdzał się świetnie. "Piter" przez długi czas nie mógł dojść do porozumienia z klubem, a jego starty w Lesznie stały pod znakiem zapytania. Ostatecznie doszło do porozumienia stron i młodszy z braci Pawlickich dalej jeździ w barwach leszczyńskiej Unii.

Przed sezonem 2016 szeregi zespołu Fogo Unii Leszno opuścili Tomas H. Jonassonoraz Przemysław Pawlicki. Szwed teraz jeździ w ekipie Eko-Dir Włókniarza Częstochowa (Nice Polska Liga Żużlowa), a "Przemo" po kilku latach przerwy wrócił nad Wartę bronić barw Stali Gorzów. Do ROW-u Rybnik wypożyczony został Damian Baliński.

Lokomotywą zespołu jest z pewnością Nicki Pedersen. Reprezentant z kraju Hamleta jest zdecydowanym liderem Fogo Unii Leszno. Bardzo dobrą formą na początku sezonu legitymuje się Grzegorz Zengota. Tobiasza Musielaka potrafi przywieźć za sobą nie jednego wyżej notowanego lidera.

Leszczynianie rozpoczęli sezon bardzo słabo, ale i pechowo. Przegrali ze Stalą Gorzów (42:48) i Unią Tarnów (42:48), kontuzjowani są wspomniany Emil Sajfutdinow oraz junior Dominik Kubera. Po dwóch porażkach zespół leszczyńskich Byków wreszcie wygrał - pokonał Apator Toruń 50:40. W meczu z toruńskimi Aniołami najwięcej punktów dla leszczynian zdobył Piotr Pawlicki (12). Ekipa z Leszna praktycznie przez całe spotkanie musiała radzić sobie bez Petera Kildemanda, który poza pierwszym wygranym biegiem, w pozostałych dwa razy upadał na tor. Duńczyk nie czuł się najlepiej po ostatnim upadku w Danii (w Esbjerg odbyły się duńskie eliminacje do Speedway Grand Prix i Speedway Euro Championship) i wycofał się z zawodów. Pozostali zawodnicy Fogo Unii spisali się jednak bardzo dobrze i zanotowali pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Nicki Pedersen, Piotr Pawlicki i Peter Kildemand to żużlowcy z Leszna, którzy jednocześnie są pełnoprawnymi członkami cyklu Grand Prix. Do tego dochodzi wychowanek zielonogórskiej szkółki Grzegorz Zengota. Ta czwórka to główna siła uderzeniowa leszczyńskiej drużyny.

Po przejściu w wiek seniora Piotra Pawlickiego duet juniorski tworzą mało doświadczeni zawodnicy, którzy dopiero zbierają ekstraligowe szlify. Wobec kontuzji Dominika Kubery można oczekiwać, że w niedzielę będą to Bartosz Smektała i Daniel Kaczmarek

Falubaz Zielona Góra rozegrał do tej pory dwa spotkania. W pierwszym meczu podopieczni Marka Cieślaka przegrali na wyjeździe z Apatorem Toruń 39:51. Natomiast w drugim pojedynku ekipa z Grodu Bachusa wygrała z ROW-em Rybnik w stosunku 46:43. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, ale zielonogórzanie strasznie męczył się z beniaminkiem przy W69. Spotkanie dostarczyło kibicom mnóstwo emocji. Skazywana przez wielu kibiców na pożarcie drużyna z Rybnika prowadziła  aż do ósmego wyścigu. Potem na kilkupunktowe prowadzenie wyszedł Ekantor.pl Falubaz. O zwycięstwie żółto-biało-zielonych przesądziła dopiero ostatnia gonitwa, wygrana przez nich 4:2. Patryk Dudek i Jason Doyle wystartowali świetnie, ale Grigorij Łaguta nie dawał za wygraną i na przedostatnim łuku wyszedł na drugie miejsce. To jednak gospodarze cieszyli się z wygranej w tym wyścigu i w całym spotkaniu 46:43. Zielonogórzan do zwycięstwa poprowadzili „DuZers” i Doyle.

W pojedynku podopiecznych Marka Cieślaka z ROW-em Rybnik karty rozdawała pogoda, a dokładnie opady śniegu i deszczu. To spowodowało, że gospodarze praktycznie stracili atut własnego toru. - Jechaliśmy na torze, na którym na co dzień nie startujemy. Trenowaliśmy w innych warunkach. Jak spadnie deszcz, to nie ma znaczenia, czy jedziemy u siebie czy na wyjeździe. Poza tym, po opadach deszczu nie ma możliwości walki. Jak tor się ładnie przesuszył, zaczęliśmy wygrywać wyścigi. Gdyby nie ponowny opad śniegu, to mecz byłby fajniejszy. Tymczasem zrobiło się bajoro. Cieszymy się, że wygraliśmy - powiedział trener Falubazu.

Zielonogórzanie w niedzielnym pojedynku z Fogo Unią oczywiście nie stoją na straconej pozycji. Dobrze dysponowany od początku sezonu Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz z pewnością dostarczą kibicom zielonogórskiej drużyny niezapomnianych wrażeń. Nie można też zapominać o Jasonie Doyle’u, który pod nieobecność Jarka Hampela jest trzecim liderem Ekantor.pl Falubazu. Kolejny raz zaskoczyć kibiców postara się Andriej Karpow, który w minioną niedzielę był jednym z bohaterów drużyny. Ukrainiec  dorzucili cenne punkty do dorobku zespołu. Sporo do udowodnienia ma także junior Krystian PieszczekKenni Larsen nadal znajduje się w śpiączce, po tym jak w trafił do szpitala z raną postrzałową głowy. Stan Duńczyka uległ znacznej poprawie.

- Mecze na własnym obiekcie są bardzo ważne, ponieważ ewentualnie stracone punkty mogą się później odbić czkawką. Wierzę w to, że odjedziemy to spotkanie bez potknięć i mam nadzieję, że tym razem pogoda nie sprawi nam żadnych niespodzianek. Szykuje się nam naprawdę fajne widowisko. Wierzymy, że kibice stawią się na stadionie w dużej ilości i w końcu rozpoczniemy ten sezon tak jak należy. Inauguracja z ROW-em Rybnik ze względu na pogodę była daleka od ideału, a tu czekają nas zawody z kilkoma sportowymi podtekstami. Jestem pewien, że będzie to fajne i zacięte widowisko - powiedział Piotr Protasiewicz.

Sprawdź gdzie kupisz bilet na mecz z Unią Leszno

Awizowane składy:

Unia Leszno:

1. Piotr Pawlicki
2. Tobiasz Musielak
3. Grzegorz Zengota
4. Peter Kildemand
5. Nicki Pedersen
6. Bartosz Smektała

Falubaz Zielona Góra:
9. Patryk Dudek
10. Andriej Karpow
11. Jason Doyle
12. Jarosław Hampel (Z/Z)
13. Piotr Protasiewicz
14.
15. Sebastian Niedźwiedź