Aktualności

Marek Cieślak: Poszukamy punktów na innych torach

Trener Marek Cieślak nie mógł być wczoraj zadowolony z postawy swoich zawodników. Falubaz przegrał w Toruniu 51:39, a za główne przyczyny takiego wyniki nasz szkoleniowiec wymieniał problemy sprzętowe, oraz przegrane starty.

Panie trenerze czego zabrakło nam dzisiaj, aby wywieźć z Torunia zwycięstwo?
Zabrakło dzisiaj punktów Patryka Duda, Jasona Doyla, ale także Piotra Protasiewicza. Dzisiaj gospodarze w drugiej połowie lepiej rozszyfrowali tor. Poza tym nie istnieliśmy dzisiaj na startach. Poza Krystianem nikt ich dzisiaj nie wygrywał. To był nasz największy minus. Gratuluję gospodarzom wygranej i dobrej postawy. My staraliśmy się postawić i nawet po 9. biegu był jeszcze remis. Wydawało się więc, że ten mecz do końca będzie wyrównany. Później przegraliśmy dwa biegi 5:1 i skończyło się to dla nas niefajnie.

Problemy liderów dotyczyły przede wszystkim sprzętu?
Mieliśmy spore problemy sprzętowe. Piotr miał fajne pierwsze biegi, a później już się męczył. Patryk miał dzisiaj totalnego doła. Całe szczęście, że w czwartym starcie wjechał w taśmę, bo nie dojechałby do mety. Silnik mu stanął, wziął drugi motocykl i nie mógł się dopasować. Jason Doyle także narzekał na sprzęt i twierdził, że nie ma mocy. Doyla nie mam za co dzisiaj pochwalić. Zdobył cztery punkty z bonusem, więc jak na niego to żaden wynik.

I okazało się, że wynik drużyny trzymał zawodnik, od którego się tego nie oczekiwało.
Naszym najjaśniejszym punktem był junior, Krystian Pieszczek. Ja spodziewałem się, że tak może pojechać, bo w zeszłym roku zrobił tu świetny wynik.

Dziś Falubaz nieistniał na startach. Przegrana w tym elemencie układała później przebieg biegu.
Brakowało nam dzisiaj startów, to prawda. To jest główna przyczyna porażki. Gospodarze wygrywali start i nam uciekali. Toruńska drużyna jest personalnie bardzo mocna. Dodatkowo nie mieli oni takich problemów jak my. Wystarczyło, aby Patryk lub Piotrek zdobyli kilka punktów więcej i mielibyśmy wyrównany mecz. Dla nas był to pierwszy mecz, więc musimy walczyć dalej i szukać punktów na innych torach.

Z decyzji o jeżdzie z ZZ-tką jest Pan pewnie zadowolony?
Rezerwa taktyczna zadziałała. Zdobyliśmy 10 punktów w czterech biegach, więc to zdało egzamin.

Co zadecydowało o tym, że w biegu 14. jako rezerwa taktyczna pojechał Patryk, a nie Piotr?
U Patryka były zmiany w sprzęcie. On przecież umie jechać i chciałem, aby pojechał ten bieg i udanie zakończył cały występ. Gdyby go wygrał, wtedy ten zły mecz zostałby mu wybity z głowy. Tak się jednak nie stało.

Apator Toruń - Falubaz Zielona Góra 51:39