Aktualności

Mieszkam w pięknej okolicy, ale bardzo brakuje mi żużla

Jan Kvech to bardzo perspektywiczny zawodnik, dla którego trzyletni kontrakt z Falubazem jest inwestycją w przyszłość. Czech przebywa teraz na obowiązkowej kwarantannie dla zagranicznych żużlowców. – Mieszkam w pięknej okolicy,  w tym samym miejscu, co Antonio. Przestrzegamy ściśle zasad kwarantanny. Sprawdza nas policja. Staram się ćwiczyć na tyle, na ile pozwala sytuacja i dobrze odżywiać, by być w formie, ale bardzo brakuje mi już żużla i treningów na torze – mówi nasz zawodnik. 

Jan Kvech urodził się 18 października 2001 roku w czeskich Strakonicach. Tam też się wychowywał i do dzisiaj mieszka. W przerwach między zawodami żużlowymi Jan robi wszystko, aby pogodzić naukę z rozwojem kariery żużlowej. To jak dotąd świetnie mu się udaje. – Mimo kwarantanny i wyjazdu do Polski, nie przerywam nauki. Uczę się online i nie sprawia mi to żadnej trudności – dodaje. 

Treningi będzie można wznowić 29 maja. – Z optymizmem patrzę w przyszłość. Wiem jednak, że czeka mnie sporo pracy, aby utrzymać dobre występy, ale wierzę, że to się uda pod okiem tak doświadczonego trenera jak Piotr Żyto i przy boku tak znakomitych kolegów z zespołu – podkreśla.