Aktualności

Odjechaliśmy dobry mecz. Szkoda straty Nickiego

Piotr Protasiewicz robił co mógł, aby udanie zakończyć rundę zasadniczą PGE Ekstraligi ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra. W Toruniu nasza drużyna jednak przegrała, a dodatkowo straciła Nickiego Pedersena, który odniósł poważną kontuzję. 

Dziś w Toruniu było nerwowo i w pewnym momentach dosyć niebezpiecznie. Nie wiem jeszcze jak wygląda dokłądnie sytuacja z Nickim, ale boję się, że go stracimy na jakiś czas. Oczywiście trzymamy kciuki za jego szybki powrót na tor, bo jego zdrowie dzisiaj jest dla nas najważniejsze. Sport w takich momentach jest sprawą drugorzędną. My wykonaliśmy dziś plan minimum. Pomimo porażki zachowujemy trzecie miejsce w tabeli. Zawody można jednak ocenić pozytywnie i mieliśmy kilka fajnych wyścigów. Tor pozwalał się dzisiaj pościgać, a ja odjechałem dobre zawody. Ciekawe było to, że od trzeciego równania tor nie był polewany. Na pewno pozmieniały się przez to ścieżki, ale nie sugerowałbym się torem. Starty mieliśmy podobne przez całe zawody, a tor pozwalał na ściganie. Myślę, że to był efekt tego, że chłopaki z Torunia w drugiej połowie zaczęli lepiej jechać, po nieudanym dla nich początku. Mam jednak wrażenie, że odjechaliśmy dobre zawody - powiedział po meczu PePe.

W jednym biegu Piotr również zaliczył groźny upadek. Był on spowodowany niebezpieczną jazdą Jasona Doyla, który broniąc się przed atakującym Protasiewiczem nie zostawił mu miejsca przy bandzie.
To nie było miejsce, w którym można się specjalnie wywracać. To groziło minimum kalectwem. Mam chyba szczęście z góry, że koledzy mnie ominęli. Ja zamykałem gaz, bo nie chciałem się przewrócić. Miejsca dla mnie już tam zabrakło i tak się to zakończyło. Sędzia mecz miał dziś tyle powtórek, że jego decyzja moim zdaniem mogła być tylko jedna. Cieszę się, że poza obtartym tyłkiem jestem cały i zdrowy. To jest najważniejsze - dodał Piotr.

Przed Stelmetem Falubazem walka o medale, czyli półfinały PGE Ekstraligi. Czy mecz w Toruniu da zielonogórzanom odpowiedź na to, jak aktualnie prezentuje się forma naszej drużyny.
Na pewno zaczniemy teraz analizę jakie silniki wybrać na najważniejsze mecze tego sezonu, czyli fazę play-off. To spotkanie z pewnością pomoże nam i da nam odpowiedź na kilka pytań w tej kwestii. Dziś ścigaliśmy się przecież z kilkoma świetnymi zawodnikami. Chris Holder, z którym jeżdżę w Szwecji, to świetny zawodnik. Doyle w lidze w absolutnym topie zawodników. Byli tu zawodnicy z Grand Prix. Rune Holta od kilku meczów też pokazuje, że jest szybki - przyznał Piotr.

Zielonogórzanie rundę zasadniczą ligowych rozgrywek zakończyli ostatecznie na trzecim miejscu. Jak kapitan Stelmetu Falubazu ocenia postawę drużyny w dotychczasowych spotkaniach?
Sytuacja w tabeli odzwierciedla naszą pozycję i rundę zasadniczą w naszym wykonaniu. Być może po tym meczu i kontuzji Nickiego trochę się to zmieni. Wypadnie nam ze składu solidne ogniwo i trudno będzie go zastąpić. Ja mam wrażenie, że z końcem rundy zasadniczej nabraliśmy odpowiedniego tempa i zaczęliśmy jechać lepiej. Uważam, że dziś jesteśmy silniejszą drużyną, niż dwa miesiące temu. Nie wiem jednak jak to będzie bez Nickiego. Być może dobrze zastąpi go Martin Smolinski, który jest w dobrej formie - powiedział PePe.