Aktualności

Piotr Protasiewicz po debiucie na torze w Poznaniu

13 punktów i 1 bonus to wynik Piotra we wczorajszym spotkaniu w Poznaniu. Po meczu kapitan Ekantor.pl Falubazu nie ukrywał radości ze zwycięstwa oraz swojego udanego debiutu na golęcińskim torze.

Piotrze po dwóch minimalnym porażkach tym razem karta się odwróciła i to Ekantor.pl Falubaz jest górą. Powodów do radość jest chyba dużo?
To było bardzo wymagające spotkanie, tak jak wszystkie w PGE Ekstralidze w tym sezonie. Bardzo trudny przeciwnik, wysoka temperatura powietrza, a i ja nie czuję się najlepiej. Ostatnie tygodnie to dla mnie raczej rehabilitacja i każde obciążenie barku nadal odczuwam. Z drugiej strony na szczęście nie ma to wpływu na jazdę i radość z tego wszystkiego. Życzyłbym sobie, aby tak było dalej. Dzisiaj cieszymy się z wygranej, ponieważ trochę punktów w tabeli nam brakowało. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że wrocławska drużyna nie ma swojego podstawowego juniora, ale my też nadal jedziemy bez Jarka z ZZ-tką, co czasami również nie jest komfortową sytuacją. Maksymowi życzymy mocy i dużo zdrowia, aby jak najszybciej wrócił na tor. Łączymy się też z nim w tym trudnym momencie jego kariery. My natomiast cieszymy się, że wracamy do domów z trzema punktami. Rozpoczęliśmy rundę rewanżową, a my bardzo mocno potrzebujemy teraz punktów.

W Poznaniu jechałeś pierwszy raz w karierze, ale na torze nie było tego widać. Można powiedzieć, że z szybko odczytałeś warunki torowe?
To był debiut 41-latka. To chyba jedyny obiekt w Polsce, na którym jeszcze nie startowałem. Nawierzchnia przygotowana była dzisiaj perfekcyjnie, bez żadnej dziurki, więc można było spokojnie jechać. Geometrycznie tor ten jest średni do ścigania. Bardzo trudno jest tutaj wyprzedzać. Aby to zrobić, trzeba mieć dużą różnicę prędkości i pojechać z serduchem. Mi dwa razy udało się minąć przeciwnika, ale nie były to spokojne szarże.

Jednak okazały się kluczowe dla końcowego wyniku.
Dziś każdy punkt był na wagę zwycięstwa. Patryk przez całe zawody ciągnął drużynę i utrzymywał wynik. Świetnie pojechał tez Jason. Mi udało się pojechać bardzo dobrze. Ważne punkty dorzucił też Andriy Karpov. Juniorzy przywieźli tez dwa oczka i jak spojrzymy w program to każdy punkt był ważny.

Na jakim etapie jest leczenie kontuzji obojczyka? Twoje wyniki pokazują, że nie przeszkadza ci ona w jeździe.
Na pewno lepiej byłoby nie mieć tej blach i śrub. Z drugiej strony na motocyklu czuję się dobrze. Gorzej jest po zawodach i na drugi dzień. Jednak z biegiem czasu jest dużo, dużo lepiej. Za tydzień zrobię ostatnie już zdjęcie kontrolne i mam nadzieję, że wszystko będzie tak jak bym sobie tego życzył. Ja potrzebuję trochę więcej treningu fizycznego, aby wrócić do formy i nie czuć się wyjechanym po zawodach, ale to nadejdzie z biegiem czasu.

źródło: pepe.pentel.pl