Aktualności

Wielkie słowa uznania dla zawodników- komentarze po meczu z Toruniem

Nieoficjalne informacje o zmianie kapitana, przygotowanie toru, opinie trenerów na temat jazdy dzisiejszych zawodników - tak wyglądała konferencja prasowa po wygranej zielonogórskiej drużyny nad Toruniem (50:40). Zobaczcie, co do powiedzenia mieli zarówno goście (Jacek Frątczak, Paweł Przedpełski), jak i gospodarze (Patryk Dudek, Adam Skórnicki).

Jacek Frątczak: Przede wszystkim chciałbym pogratulować drużynie gospodarzy. Pojechali dziś świetne zawody i dlatego też to my wracamy bez zwycięstwa. U nas wciąż jest pewnego rodzaju rollercoaster. Brakuje punktów liderów, co zresztą było widać w dzisiejszych zawodach. Gdyby liderzy pojechali dziś nieco lepiej, do samego końca moglibyśmy powalczyć o wygraną. Chciałbym jednak usprawiedliwić Jasona Doyla. Po zaciętej walce z Grzesiem Zengotą, Jason niefortunnie upadł na tor. Zawodnikowi nic się nie stało, niestety silnik uległ zniszczeniu. Dlatego też następne biegi w jego wykonaniu nie zachwycały. Na koniec chcę też podziękować zielonogórskiej drużynie za ciepłe przyjęcie. 

Paweł Przedpełski: Przyjechaliśmy tutaj na trudne spotkanie. Właściwie mówię to na każdej konferencji, co jedynie pokazuje, jak mocne składy jeżdżą w PGE Ekstralidze. Do końca miałem nadzieję, że uda nam się przełamać tę czteropunktowe prowadzenie gospodarzy i jakoś zwyciężyć dzisiejszy mecz. Niestety, nie udało się. Zabrakło naszych punktów, które każdy dziś niefortunnie pogubił - ja, Jason Doyle i właściwie każdy z zawodników. Tym razem się nie udało, ale walczymy dalej. Przed nami kolejne zawody. 

Adam Skórnicki: Na początek - zawodnikom należą się wielkie słowa uznania. Tor znów był dziś inny, niż się tego spodziewaliśmy. Wciąż jest ona dla nas zagadką. Musimy jak najszybciej rozwiązać ten problem, aby w końcu uzyskać jakąś powtarzalność. Musimy zacząć wygrywać u siebie. Bardzo cieszy mnie wygrana drużyny oraz fakt, że nauczyliśmy się, iż pięciopunktowe i czteropunktowe dorobki wygrywają mecz. Oby tak dalej. Co do nieoficjalnych newsów co do zmiany na piedestale kapitana - na ten moment w naszej drużyny nie ma takiej funkcji. Pieczę nad ekipą sprawują zarówno nieco zagubiony Piotr Protasiewicz, jak i Patryk Dudek. Kto wie, może za jakiś czas dołączy do nich inny zawodnik. Tym zabiegiem chcemy pomóc Piotrowi skupić się na samorealizacji oraz rowiązywaniu swoich kłopotów. 

Patryk Dudek: Właściwie wszystko zostało już powiedziane. Cieszę się wygraną naszej drużyny i liczę, że będzie ich znacznie więcej. Trzeba zapomnieć o pierwszych meczach, teraz możemy wrócić do gry. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. Dziś jechaliśmy jako drużyna i to przyniosło nam zwycięstwo. Co do plotek na temat mojej nowej roli w drużynie - dziś byłem pomocą Piotra, takim jego giermkiem. To ja uruchomiłem doping kibiców, ale chciałbym zaznaczyć, że było to przejściowe.