Aktualności

Artur Wochniak: On jest guru zielonogórskiego speedway’a

 

Specjalnie dla „TYLKO FALUBAZ” artysta Artur Wochniak opowiada o rzeźbie przedstawiającej Andrzeja Huszczę, która ma powstać na rondzie w Raculi.

Andrzej Huszcza – kim jest dla pana ta postać?
- Nie pochodzę z Zielonej Góry, ale tak długo już tu mieszkam, że czuję się zielonogórzaninem. Nie jestem wielkim fanem żużla, natomiast cenię osoby, które mają ideę w swoim życiu, dążą do celu, chcą spełniać marzenia. Pod tym względem każdy sportowiec, naukowiec, artysta jest dla mnie ważnym człowiekiem. Andrzej Huszcza też jest dla mnie ważny, ponieważ miał swoje marzenia, pasje, rozwijał je i doszedł do mistrzostwa, do perfekcji w tym, co robi.

Tworzy pan rzeźbę człowieka – legendy, który żyje tu na co dzień, to ułatwia, czy utrudnia pracę?
- Dla artystów, rzeźbiarzy, malarzy, grafików to naturalne, że portretują, rzeźbią, malują żywych ludzi. Na uczelniach artystycznych to podstawa. Stają przed nami modele, modelki i studiując ich proporcje, charakter postaci, człowiek się edukuje. Ale w Polsce często, kiedy ma powstać pomnik dla kogoś żyjącego, pojawiają się kontrowersje. Myślę, że u nas to uwarunkowane historycznie, że pomniki mają być głównie martyrologiczne, albo pośmiertne. Ale nie mylmy pomników z nagrobkami. Dla mnie to będzie rzeźba legendy zielonogórskiego speedway’a. Tworzę ją, by podkreślić fakt, że jest w Zielonej Górze ktoś, kto stał się legendą, kto zachęcił wielu młodych ludzi do uprawiania żużla, kto jest idolem. Jak Robert Lewandowski w piłce nożnej, czy Adam Małysz w skokach narciarskich. Andrzej Huszcza przez lata swojej kariery pociągnął za sobą rzesze młodych żużlowców. W momencie, kiedy dla takiej osoby tworzy się rzeźbę, obraz, film utrwala się pewną ideę, a ludzie potrzebują symboli wyraźnych, namacalnych. Potraktujmy to jako podziękowanie za całokształt jego sportowej kariery. Podkreślamy, że Andrzej Huszcza jest dla nas ważny. Na świecie stawia się rzeźby żyjących sportowców. Michael Jordan i Cristiano Ronaldo mają swoje pomniki, a piłkarz także popiersie na lotnisku jego imienia. To liderzy w swoich dyscyplinach, tak jak Andrzej Huszcza.

Tak wyglądać będzie rzeźba Andrzeja Huszczy

Jak wyglądają kwestie techniczne?
- Tego typu rzeźba powstaje około pół roku. Część czasu poświęca się na wykonanie rzeźby w glinie, część na wykonanie modeli odlewniczych Potrzebne są modele, aby później móc rzeźbę odlać w brązie. Kiedy miasto poprosiło mnie o koncepcję, jedną z nich był Andrzej Huszcza w ślizgu kontrolowanym. Ale doszedłem do wniosku, że skoro rzeźba ma stanąć na dużym rondzie, powinienem ją podnieść, aby była bardziej widoczna. Zacząłem szukać zdjęć, na których Andrzej robi tak zwaną „świecę” na koniec zawodów. Wiem, że to jego popisowy numer.

O tym, jak ma wyglądać rzeźba ostatecznie zdecydowali kibice w głosowaniu. Co pan sądzi o ich wyborze?
- Kibice wybrali zdjęcie Andrzeja z uniesioną ręką i głową skierowaną w bok, jakby w stronę widowni. Takim go uwielbiają. Ale jeszcze zanim pojawiła się ta koncepcja, przeglądając pewne zdjęcia z historii sztuki, natrafiłem na obraz Napoleona na wierzgającym koniu i z dłonią uniesioną w geście zwycięstwa autorstwa Jacques-Louis Davida. Pomyślałem: tak powinien wyglądać nasz żużlowiec. Nie tylko: byłem tu i jeździłem, ale jestem guru tego sportu w Zielonej Górze. Mam nadzieję, że to będzie dynamiczna rzeźba, odda charakter speedway’a i Andrzeja. To dla mnie cenne, że mogę mieć z nim kontakt. Muszę zrobić kilka zdjęć portretowych, zmierzyć proporcje ciała, choć jego wymiary bardzo się nie zmieniły, tylko twarz nabrała charakteru. Nasze spotkania będą też okazją, by dopytać o pewne szczegóły żużlowej jazdy, np. o to, czy przy takim wyrzuceniu koła do góry nogi układają się przy ramie, czy na zewnątrz. Dosyć wiernie podejdę do tego tematu, ale chciałbym nieco odejść od totalnego realizmu na rzecz charakteru, ekspresji i pewnych uproszczeń. Zdobyłem oryginalną ramę motocykla Andrzeja Huszczy, która znajdzie się w konstrukcji. A ja nadam temu rzeźbiarską fakturę, by rzeźba zyskała na ekspresji. Chciałbym, by ludzie dostrzegali ją na tym rondzie, mogli jej dotknąć i zrobić sobie zdjęcie na pamiątkę.