Aktualności

Grzegorz Walasek| Dam radę to wszystko połączyć

Chodziła mi po głowie wcześniej praca z młodzieżą. Jestem w trakcie pisania pracy dyplomowej ściśle związanej z żużlem - powiedział Grzegorz Walasek w rozmowie z serwisem sportowefakty.pl. Zawodnik dołącza do sztabu szkoleniowego zielonogórskiej drużyny, gdzie będzie pracował z najmłodszymi adeptami szkółki.  

Nosił się pan wcześniej z takim zamiarem?

- Jeżdżę na żużlu ponad 30 lat. Mam doświadczenie. Chciałbym przekazać tę wiedzę młodym chłopakom i wytłumaczyć tajniki pracy motocykla. To, że jeżdżę czynnie, w niczym mi nie przeszkadza. Nie ukrywam, że chodziła mi po głowie wcześniej praca z młodzieżą. Jestem w trakcie pisania pracy dyplomowej ściśle związanej z żużlem. To będzie taki kolejny etap mojej kariery, zobaczymy jak odnajdę się w roli trenera żużlowego. Będę prowadził 2-3 treningi w tygodniu i myślę, że wyjdzie to z korzyścią dla wszystkich stron.

Na czym będzie polegała pana rola w szkółce Falubazu?

- Będę pracował z chłopakami, którzy zaczynają jeździć w klasie 125cc oraz 250cc, czyli z tymi najmłodszymi. Postaram się od początku eliminować błędy podczas jazdy i przekazywać jak poprawnie prowadzić motocykl żużlowy.

Można zatem powiedzieć, że zaczyna pan od tego "żużlowego przedszkola"?

- Tak, dokładnie. Myślę, że wszystko sobie poukładam tak, że dam radę to wszystko połączyć. Zazwyczaj mój kalendarz żużlowca wyglądał tak, że miałem zajęte terminy od piątku do niedzieli, a pozostałą część tygodnia byłem na miejscu w Zielonej Górze. Stąd też pozytywnie odpowiedziałem na propozycję Piotra Protasiewicza, by spróbować tej pracy.

Czy ta nowa rola to też pewien pomysł na pana sportową przyszłość po zakończeniu kariery żużlowca?

- Bardzo chciałbym by tak było, ale póki co przygotowuję się normalnie do sezonu jako zawodnik. Wszystko idzie zgodnie z planem. Są zawodnicy, którzy jeżdżą i od lat prowadzą swoje szkółki. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

Ostatnio też pojawiły się informacje, że Krzysztof Buczkowski będzie szkolił młodzież w Grudziądzu…

- A tak, rzeczywiście też o tym słyszałem, tak więc nie będę jedynym czynnym zawodnikiem i pomimo iż praca z młodzieżą zabiera trochę czasu, nie sądzę, by w jakikolwiek sposób przeszkadzało nam to w karierze.

Cała rozmowa tutaj.