Aktualności

Jason Doyle: Za trzy miesiące wrócę do pełni zdrowia

Jason Doyle wraca do pełnej sprawności po kontuzji odniesionej w październikowym turnieju Grand Prix w Toruniu oraz operacji łokcia i barku. Australijczyk zapewnia, że leczenie przebiega zgodnie z planem i na początku sezonu 2017 jego uraz będzie już historią.

Nie jest źle. Wracam do zdrowia, nie ma już bólu, a ja chcę jak ponownie zyskać pełny zakres ruchu w ramieniu. Przede mną długa przerwa zimowa, ale zdecydowanie chcę od początku sezonu powrócić na zwycięską ścieżkę. Aktualnie rozpoczynam rehabilitację i na tym się w pełni skupiam. Pierwsze zabiegi miałem już w minioną środę. Pierwsze diagnozy mówią o pełnym powrocie do zdrowia w przeciągu trzech miesięcy. Na szczęście nie ma pośpiechu jeżeli chodzi o wyjazd na tor. Spokojnie mogę więc skupić się rehabilitacji - zapewnił Jason w rozmowie z serwisem speedwaygp.com
 
Kilkanaście dni temu Jason przeszedł w Barcelonie operację barku. Przebiegła ona zgodnie z planem i uraz ramienia nie powinien już się zawodnikowi przytrafiać.
Uraz barku na szczęście nie był tak poważny jak w sezonie 2011, co też ma wpływ na szybkość powrotu do zdrowia. Po upadku w Toruniu bark mi wypadł, ale po operacji w Barcelonie nie powinno się to już powtórzyć. Zabieg przeprowadził doktor Aleix Vidal z Centrum Medycznego Teknon w Barcelonie. Jest on wielkim specjalistą, jeśli chodzi o urazy barków. Większość chłopaków z MotoGP i innych sportów motocyklowych się u niego leczyło. Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, cały ten uraz powinien się zagoić i nie stanowić żadnego problemu - powiedział Doyle.
 
O ile uraz barku nie był zbyt poważny, tak przebite płuco początkowo zagrażało nawet życiu zawodnika. Na szczęście również w tym przypadku wszystko jest już pod kontrolą.
Miałem złamane cztery żebra, one przebiły płuco. Na początku był to dla mnie duży szok. Nie wiedziałem co się dzieje. Byłem w innym państwie, nikt nie mówił po angielsku i byłem przerażony. Na szczęście z płucami jest już wszystko w porządku. Lekarze pozwolili mi nawet na krótkie loty samolotem, więc na kilka dni mogłem wrócić do Anglii - powiedział Jason.
 
Jeszcze w toruńskim szpitalu Jason przeszedł operacją zespolenia złamanych kości łokcia. Ten zabieg również przebiegł bez komplikacji, a sam żużlowiec bardzo chwali profesjonalną opiekę.
Moim łokciem zajął się doktor Damian z Torunia i wykonał bardzo dobrą robotę. On wcześniej zajmował się miejscowymi zawodnikami i mogłem mu w pełni zaufać. Mój łokieć w cztery tygodnie przeszedł bardzo długą drogę. W tej chwili nie odczuwam żadnego bólu przy ruchach ręką. Najważniejsze jest teraz jej ponowne wzmocnienie - zakończył Jason Doyle.