Aktualności

Komentarze po meczu: Moi zawodnicy stanęli na wysokości zadania

Zielonogórzanie po zaciętym meczu zremisowali w ostatnim biegu z Unią Leszno 45:45. Po spotkaniu rozmawialiśmy z trenerem drużyny oraz zawodnikami Falubazu Zielona Góra. 

Marek Cieślak: Muszę powiedzieć, że moi zawodnicy stanęli na wysokości zadania i ten remis jest dla nas sukcesem. Przegrywaliśmy całe zawody, ale rezerwy taktyczne nam wychodziły i tutaj odrabialiśmy punkty. Podziękowania dla Jasona Doyla, bo naciągnął sobie mięśnie grzbietu. Był dziś bardzo obolały, ale pojechał świetne zawody. Zdobyliśmy dwa punkty, myślimy już o następnych meczach. Gospodarze przygotowali bardzo dobry tor, chodziła mała i duża. Szkoda tylko, że Unia przez ten mecz  nie pojedzie  w play-offach. Ale taki jest sport.

Jason Doyle: Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudny mecz. Od początku musieliśmy gonić rywali. Marek Cieślak jest geniuszem. Zmiany taktyczne czasami nie wychodzą, a dziś dwa razy udało nam się je wykorzystać.

Piotr Protasiewicz: Cieszymy się. Leszno jechało w normalnym składzie, naszpikowanym gwiazdami. Nie każdy z nich ma sezon życia, ale nadal jest to mocna drużyna. Zdobyliśmy dwa punkty, więc to się liczy. Nadal jesteśmy w dobrej formie. Nawet jak mi biegi nie wychodziły to nadrabiali kolegi z drużyny. Dopiero na ostatni bieg trafiłem z przełożeniami, trochę późno, ale lepiej późno niż wcale.

Patryk Dudek: Po upadku czuję się dobrze. Trochę za łapczywie chciałem wygrać ten bieg. Dopiero po spokojnej analizie w parkingu zdałem sobie sprawę, że są cztery okrążenia a nie dwa. To był mój błąd, za bardzo chciałem. Miałem podobne przełożenia, jak na finale IMP. Tor był trochę inny ale naprawdę mi wszystko pasowało. Ostatni bieg i akcja na Pedersena, to był taki pstryczek w nos kibicom, którzy zbluzgali mnie po moim upadku. Cieszę się niezmiernie, tym bardziej, że Nickiego bardzo trudno się mija po prawej stronie. Bardziej się cieszę z tej jedynki niż z poprzednich trójek.

Krystian Pieszczek: Cieszymy się z tego wyniku. Dla mnie na początku nie było to udane spotkanie, ale z czasem znalazłem prędkość i wyglądało to bardzo fajnie. Mam nadzieje, że w Gorzowie uda nam sie powtórzyć taki wynik, a może nawet będzie lepiej.