Aktualności

Patryk Dudek: Dziękuję kibicom za doping

10 punktów i szóste miejsce to wynik Patryka Dudka na inaugurację cyklu Grand Prix 2018. Na PGE Narodowym w Warszawie DuZers wywalczył awans do półfinału, jednak na tym zakończył się jego dzisiejszy występ. W swoim trzecim biegu Patryk niebezpiecznie upadł na tor i choć kontynuował jazdę, do końca zawodów uskarżał się na ból nogi.

Czuję się dobrze, choć boli mnie noga. Kilka lat temu miałem w niej zakrzepicę, więc mam nadzieję, że jutro pozostanie już tylko sam ból. Lekarze zalecili mi schłodzić to stłuczenie i trzymać nogę wyżej. Zobaczymy jak będzie się to zachowywać w następnych godzinach. Sam upadek to efekt braku miejsca w pierwszym łuku. Moje przednie koło zostało podcięte i się przewróciłem. W sumie to nawet nie wiem w jaki sposób upadałem na tor - powiedział po zawodach Patryk.

Było fajnie. Zdobyłem 10 punktów, więc jakiś cel został zrealizowany. Szkoda biegu półfinałowego, bo liczyłem na dobry start, ale przegrałem go o całą długość motocykla. Bieg wcześniej idealnie wystrzeliłem z pierwszego pola i jechałem na podobnym ustawieniu. Niestety przeliczyłem się i szkoda nawet tego jednego punktu, bo mogłem przyjechać przed Chrisem Holderem. Jeśli chodzi o tor, to w drugiej części zawodów był on bardzo wymagający. Takie są jednak sztuczne nawierzchnie. Nie zawsze da się je przygotować perfekcyjnie. Tak czasami już bywa - dodał DuZers.

W tamtym roku w Warszawie był cały sektor kibiców z Zielonej Góry. Myślę, że w tym roku liczebnie było bardzo podobnie. Doping w moim kierunku był słyszalny i bardzo wszystkim za to dziękuję. Nie czuję jednak jakiejś większej presji. Mamy jeszcze dziesięć rund Grand Prix i w każdej trzeba jechać na maksimum, aby zdobyć jak najwięcej punktów - zakończył Dudek.