Aktualności

Patryk Dudek: W porę zareagowałem i wjechałem w taśmę

6 punktów w siedmiu startach to wynik Patryka Dudka we wczorajszym meczu w Toruniu. Tym razem zawinił sprzęt, który od czwartego biegu nie spisywał się tak jak powinien.

Nie chciałbym całej winy zwalać na sprzęt, ale nie oszukujmy się. Na początku wszystko bardzo fajnie kleiło. W trzecim starcie po zderzeniu z Adrianem Miedzińskim rozwaliło się sprzęgło, choć motocykl nadal dobrze jechał. Niestety w czwartym biegu na starcie czułem, że sprzęt słabnie. Zdecydowałem się zrobić taśmę, żeby nie przywieźć zera bo pewnie bym za chwilę zdefektował. Z tego mogę być zadowolony, bo w porę zareagowałem. Później zmieniliśmy sprzęt i nic nie kleiło. Jestem z tego powodu bardzo zły. Przepraszam kibiców, bo fajnie się zaprezentowali w Toruniu i nas wspierali liczną grupą. Taki jest jednak sport - powiedział po wczorajszym meczu niepocieszony Patryk Dudek.

Powodu porażki oraz swojej słabszej jazdy Patryk doszukiwał się także m.in. w braku startów w zawodach w ostatnim czasie.
Być może na taki występ w Toruniu wpływ miał ostatni tydzień, który był dość luźny, a ja tylko dwa razy trenowałem. Brakowało nam ścigania. Nie możemy się jednak zamartwiać. To był pierwszy mecz ligowy, w dodatku wyjazd. Rywal był dzisiaj bardzo mocny. Toruń szczególnie u siebie jest szybki. Widać też, że tor po dosypaniu nawierzchni inaczej się zachowywał, niż chociażby na turniej par.Jutro mamy zawody w Tarnowie, w czwartek eliminacje Mistrzostw Polski, a w piątek trening w Zielonej Górze. Więc tej jazdy powinniśmy mieć bardzo dużo
- przyznał DuZers