Aktualności

Trzeba czekać na lepsze czasy - komentarze po meczu w Gorzowie

Nie tak miały potoczyć się dla Falubazu 96 Derby Ziemi Lubuskiej. Zielonogórska drużyna zawody przegrała aż czternastoma punktami. W czym tkwi problem Falubazu Zielona Góra? Dlaczego Stal Gorzów zyskała tak wysokie prowadzenie nad ekipą gości? Co dalej z Piotrem Protasiewiczem? - wszystkie tematy poruszone zostały na pomeczowej konferencji prasowej, w której uczestniczyli: Michael Jepsen Jensen, Adam Skórnicki, Bartosz Zmarzlik oraz Stanisław Chomski. 

Adam Skórnicki: Nie byliśmy w stanie nic zrobić. Co do rezerw - one i tak nic by nie zmieniły. Jak było zresztą widać, nie przyniosły one oczekiwanego skutku. Przewaga Stali Gorzów była po prostu za duża. Problem tkwi w drużynie. Nie jesteśmy do końca zbilansowali. Brakuje nam pewnych punktów, a bez nich nie jesteśmy w stanie wygrać spotkania. Jeżeli młodzieżowy bieg przegrywamy 5:1 to wiadomo, że nie będą oni jechać w dalszej części zawodów. A bez juniorów nie da się wygrać, nawet gdybyśmy mieli w składzie czterech uczestników cyklu Grand Prix. Nie załamujemy się, walczymy dalej. Trzeba czekać na lepsze czasy dla Falubazu. Nie jestem zawiedziony postawą zawodników. Oni ciężko trenują i próbują wszystkiego, aby poprawić swoje wyniki. Każdy z nich zostawia na torze serce, należy im się za to wsparcie a nie tylko i wyłącznie negatywne komentarze.

Michael Jepsen Jensen: To było ciężkie spotkanie. Niewątpliwie przesypiałem starty. Tor był dobrze przygotowany, także to tylko i wyłącznie moja wina. Ze swojego występu jestem zadowolony. Oczywiście chciałbym zdobyć więcej punktów, ale gwarantuję, że następnym razem będzie tylko i wyłącznie lepiej.

Stanisław Chomski: Na wstępie chciałbym podziękować za walkę rywalom. Było kilka biegów, które z pewnością mogły zainteresować kibiców. Zazwyczaj trzecia seria była dla nas bolączką, teraz natomiast okazuje się atutem. Jestem zadowolony z jazdy moich zawodników. Uważam, że każdy z nich pojechał dziś na miarę swoich możliwości. Ważne punkty juniorów - 8 do 2. Tak bywa, ktoś musi wygrać i ktoś musi przegrać. Taki jest sport. Najtrudniejsze mecze przed nami i to na nich musimy się teraz skupić.

Bartosz Zmarzlik: Dzisiaj czułem się znakomicie, dlatego też jestem zadowolony ze swojego końcowego wyniku. Szkoda, że nie odjechaliśmy tego ostatniego biegu, ale lepiej dmuchać na zimne - rozsądna decyzja sędziego. Byłem dziś spasowany i to pozwoliło mi dziś przywozić punkty. Cieszę się z wygranej Stali Gorzów, oby tak dalej.