Niesamowity pech Alexa Zgardzińskiego. Junior Falubazu uczestniczył w bardzo groźnym upadku podczas piątkowego treningu i został przetransportowany do zielonogórskiego szpitala, gdzie jeszcze wczoraj przeszedł operację.
Alex podczas treningu ścigał się z Damianem Pawliczakiem. W upadku, który miał miejsce na drugim łuku, uczestniczyli obaj zawodnicy. O prędkości z jaką wpadli w bandę niech świadczy fakt, że wyłamane zostały jej drewniane elementy.
Alex jeszcze na torze otrzymał pierwszą pomoc medyczną, a następnie został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł szczegółowe badania. Te niestety wykazały uraz stawu biodrowego oraz złamanie kości miednicy. Jeszcze w piatek Alex przeszedł pierwszą operację. Niewykluczone, że potrzebny będzie jeszcze jeden zabieg, ale o tym zadecydują lekarze w trakcie najbliższych dni.
Alexa z pewnością czeka dłuższa przerwa od jazdy na motocyklu. Dziś nie wiemy jednak ile ona potrwa. W najbliższych spotkaniach Falubaz będzie jednak musiał radzić sobie bez swojego najlepszego juniora.
Kontrolne badania w zielonogórskim szpitalu przeszedł także wczoraj Damian Pawliczak, jednak na szczęście wykluczyły one jakąkolwiek kontuzję.