Aktualności

Po pierwszym biegu byłem sparaliżowany
Piotr Protasiewicz był najskuteczniejszym zawodnikiem Falubazu Zielona Góra meczu w Rybniku. PePe w sześciu biegach zdobył 13 punktów i bonus. Po spotkaniu Piotr przyznał, że było to ciężkie spotkanie i cała zielonogórska drużyna musiała pojechać na 100% możliwości, aby obronić PGE Ekstraligę dla Falubazu.

Dzięki mojemu słabszemu sezonowi znaleźliśmy się w tych barażach, chciał się więc pokazać z jak najlepszej strony i odjechać dwa dobre mecze. Wiedziałem, że bez mojej dobrej jazdy może być ciężko. Uważam, że zaliczyłem dwa dobre i co najważniejsze równe spotkania. Michael również pojechał dzisiaj świetnie. Wszyscy pruliśmy żyły i dawaliśmy z siebie 100%. Przed nami zasłużony urlop i trochę odpoczynku. Ostatnie trzy tygodnie były dla mnie bardzo trudne. Gratuluję też drużynie rybnickiej, bo postawili duży opór. Niestety jedna z dwóch drużyn wraca dziś do domów smutna. Cieszę się, że to nie jesteśmy my. Pomału możemy rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. Mam swój cel, który chciałbym w sezonie 2019 osiągnąć. Oby nie rozpoczęło się to tak jak w tym roku, bo to później się ciągnie. Dzisiaj cieszymy się z tego co mamy. To nie był łatwy sezon i dużo on mnie nauczył. Wiele lat jeżdżę na żużlu, ale to dla mnie coś nowego. Cieszę się też, że z takiego dna wyszedłem na odpowiednie ścieżki. Zrobiliśmy to razem jako jedna drużyna. Dziękuję kolegom z zespołu i sztabowi szkoleniowemu, że wspólnie wytrzymaliśmy to ciśnienie bo nie było łatwo. Jechaliśmy bez swojego lidera, więc było nam o wiele trudniej. Liczę, ze przyszły rok będzie o wiele lepszy dla Falubazu - powiedział Piotr na pomeczowej konferencji prasowej.