Aktualności

Problemy w Pile. Jest plan B dla naszych zawodników

W sezonie 2020 nie dojdzie do współpracy między zielonogórskim Stelmetem Falubazem, a Polonią Piła. Władze drugoligowego klubu wydały oświadczenie, w którym poinformowały o nieprzystąpieniu do rozgrywek ligowych w 2020 roku.

"Niestety balast w postaci długów wygenerowanych przez poprzedni zarząd stowarzyszenia okazał się być ciężarem nie do udźwignięcia. Znaczna część zobowiązań została co prawda spłacona, skala pozostałych uniemożliwia jednakże przy obecnych przychodach stabilne funkcjonowanie klubu. Wobec powyższego, będziemy rekomendować członkom stowarzyszenia podjęcie decyzji o nieprzystąpieniu do procesu licencyjnego, a w rezultacie do rozgrywek ligowych w 2020 roku. Kierując się troską o pilski żużel wolimy podjąć decyzję bolesną, ale w dłuższej perspektywie dającą szansę na nowe otwarcie. Uważamy, że lepszym rozwiązaniem niż próba startu w rozgrywkach 2020 roku, byłoby zakończenie bytu klubu w obecnej formule organizacyjno-prawnej i podjęcie działań zmierzających do budowy nowych podwalin pilskiego żużla. Wierzymy, ze już niedługo nadejdzie dla Polonii lepszy czas" - napisano w oświadczeniu zarządu Polonii Piła, które ukazało się w czwartek. 
 
Decyzja ta przekreśla szansę na realizację pomysłu, jaki od kilku tygodniu był omawiany. Według jego założeń część zawodników Stelmetu Falubazu Zielona Góra, zyskałaby szansę na starty w barwach drugoligowej Polonii. Podobna współpraca ma miejsce w przypadku klubów z Leszna i Rawicza i przynosi spodziewane efekty. 
 
- Z przykrością przyjęliśmy informację z Piły. Nasze rozmowy były już zaawansowane, ale z podjęciem ostatecznych rozwiązań czekaliśmy na decyzję władz Piły oraz zarządu klubu w sprawie sezonu 2020. Zadecydowano o nieprzystąpieniu do ligi w przyszłym roku i my to musimy uszanować. Jednocześnie w imieniu naszego klubu bardzo dziękuję zarządowi Polonii Piła za aktywny udział w rozmowach o współpracy. Najbardziej zaangażowaną osobą był wiceprezes Remigiusz Kaja. Trzymamy kciuki, aby pilski klub powrócił jak najszybciej na żużlową mapę Polski. Być może pomysł na naszą współpracę uda się zrealizować za rok - powiedział nam Tomasz Walczak, kierownik naszej drużyny.
 
Pomimo kłopotów pilskiego klubu, zielonogórscy zawodnicy nie powinni w sezonie 2020 narzekać na małą ilość jazdy. Klub już prowadzi rozmowy z klubami z niższych lig, w których nasi juniorzy oraz rezerwowi będą mogli się rozwijać. 
My podtrzymujemy swoje założenia i nadal naszym głównym celem jest zapewnienie wszystkim naszym zawodnikom jak największej ilości startów. Już rozpoczęliśmy poszukiwania klubów w pierwszej oraz drugiej lidze, w których mogliby startować nasi juniorzy oraz część seniorów. Niektóre kluby same się do nas zgłaszają, tak więc nie powinniśmy mieć problemów ze znalezieniem dla naszych chłopaków drugich klubów. Część z nich zostanie wypożyczona, a pozostali będą mogli startować w niższych ligach na zasadzie gościa - dodał Tomasz Walczak.