Alex Zgardziński powrócił do treningów po kontuzji, której nabawił się w kwietniu. Junior Falubazu zapewnia, że jest już przygotowany do jazdy i czeka na szansę od trenera.
Alex od dwóch tygodni bierzesz udział w treningach na torze. Jak obecnie się czujesz?
Cały czas przechodzę jeszcze rehabilitację, na ćwiczenia chodzę dwa razy dziennie. Na szczęście noga mnie już nie boli. Jest jeszcze opuchnięta, ale to tylko kwestia czasu. Kość się zrosła w 100%, a ja potrzebuję teraz jak najwięcej treningów, aby wrócić do ścigania w optymalnej formie. Miesiąc czasu to długa przerwa jeśli chodzi o żużel. Tu chodzi o refleks, technikę jazdy czy sylwetkę. Czas jest jednak moim sprzymierzeńcem. Myślę, że potrzebuję jeszcze z 2-3 treningi, aby być gotowym na niedzielny mecz.
Czyli zgłaszasz gotowość do jazdy w niedzielę przeciwko Sparcie?
Ja już na ostatnim treningu czułem się pewnie na motocyklu. Jestem gotowy do ścigania. Potrzebuję jeszcze z 2-3 treningi aby poćwiczyć starty i pojeździć w kontakcie z innymi zawodnikami. Takiej możliwości jeszcze nie miałem, ale w tym tygodniu mam zaplanowane jazdy, więc mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Rehabilitacja, którą nadal przechodzisz, ma na wzmocnić kontuzjowaną nogę?
Rehabilitacja ma na celu zwiększenie zakresu ruchu uszkodzonej nogi. Dwa razy dziennie stawiam się u doktora Zapotocznego w Centrum Medycyny Sportowej Olimp i ciężko pracuję. Dostaję na tych ćwiczeniach spory wycisk, ale ma to na celu przyspieszenie mojego powrotu na tor w optymalnej formie.