Alex Zgardziński powoli wraca do pełni zdrowia. Wczoraj nasz junior był obecny w Mostkach, gdzie spotkał się z kibicami na Pikniku z Falubazem. Okazuje się, że rehabilitacja żużlowca idzie zgodnie z planem i powoli odkłada on kule, które pomagały mu przy chodzeniu.
Czuję się już bardzo dobrze. Jestem już prawie miesiąc po operacji i dostałem pozwolenie od doktora, aby powoli odkładać kule na bok. W ciągu dnia staram się więc chodzić o własnych siłach. Wszystko dobrze się goi i jestem na dobrej drodze do powrotu na tor. Nie czuję też bólu, więc myślę, że nie długo znów wsiądę na motocykl - powiedział nam Alex.
Junior Falubazu codziennie poddawany jest zabiegom rehabilitacyjnym, które mają na celu przyspieszyć jego powrót do pełnej sprawności.
Zajecia rehabilitacyjne mam w Centrum Medycyny Sportowej Olimp u doktora Roberta Zapotocznego. Są to masaże, specjalne rozciąganie ścięgien i mięśni czy zabiegi przy użyciu pola magnetycznego. Chodzi tu o odbudowanie mięśni w kontuzjowanej nodze, którą przez pewien czas nie mogłem ruszać. Nie długo będę robił rentgen biodra, więc wtedy będziemy dokładnie wiedzieć jak to wygląda. Po cichu liczę na to, że jeszcze w tym roku wyjadę na tor, a nawet pojadę w meczu ligowym. Takie mam założenie i plan i mam nadzieję, że uda mi się to zrealizować - opowiada Zgardziński.
W najbliższą niedzielę Falubaz podejmie na własnym torze drużynę w Leszna. Będzie to kolejne bardzo ważne spotkanie, które może przybliżyć nas do utrzymania w PGE Ekstralidze.
Na pewno naszym atutem będzie fakt, że jedziemy na własnym torze. Ja jestem dobrej myśli. Cały czas wspieram chłopaków i wierzę, że ten sezon zakończy się dla nas pozytywnie - zakończył Alex.