Andrzej Huszcza to człowiek, który nie opuścił żadnego meczu przy W69, dlatego warto sprawdzić, co ma do powiedzenia na temat siły Enea Falubazu Zielona Góra w najważniejszej fazie rozgrywek 1. ligi żużlowej. Nasz zespół już we wrześniu zmierzy sę w półfinale z Arged Malesa Ostrów.
Za nami faza zasadnicza oraz dwumecz ćwierćfinałowy ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Jak Pan ocenia dotychczasowe poczynania żużlowców Enea Falubazu w tym sezonie?
Bardzo dobrze oceniam tegoroczne wyniki naszej drużyny. Od samego początku sezonu wszyscy się dobrze prezentują i utrzymują równą formę. Widać, że zespół jest zgrany, świetnie prowadzony, zawodnicy czują się dobrze w swoim towarzystwie, dzięki czemu cały czas wygląda to obiecująco.
Czy podziela Pan zdanie, że obecność dyrektora Piotra Protasiewicza w parku maszyn ma dodatkowy wpływ na wyniki naszej drużyny?
Piotr Protasiewicz to duży autorytet w parku maszyn dla każdego, szczególnie dla juniorów. Dodatkowo z racji sprawowanego stanowiska, miał spory udział przy tegorocznych transferach. To on przyczynił się do stworzenia tak mocnego zespołu, dzięki czemu dziś możemy cieszyć się ze świetnych wyników Enea Falubazu Zielona Góra.
Nasi żużlowcy prezentują się niezwykle dobrze, zwłaszcza na własnym obiekcie. Czy to tor przy W69 jest właśnie naszym sporym atutem w obecnych rozgrywkach?
Myślę, że tor jest profesjonalnie przygotowywany, można się na nim pościgać, ale to nie jedyny atut, ponieważ zespół prezentuje się niezwykle dobrze, zarówno przy W69, jak i na torach rywali.
Co według Pana jest największą siłą Enea Falubazu Zielona Góra w tym sezonie?
Zawodnicy. Każdy z naszych żużlowców w tym sezonie prezentuje bardzo dobry, wyrównany poziom, dzięki czemu trudno wskazać jakiś słaby punkt, nawet jeśli któremuś z nich nie wyjdzie jakieś spotkanie. To niewątpliwie jest nasza przewaga nad rywalami w tym roku.
W półfinale zmierzymy się z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski. W razie ewentualnego awansu, kogo by Pan chciał jako rywala Enea Falubazu Zielona Góra?
Nie mam swojego typu. Najważniejsze, żeby drużyna tak ambitnie jechała do końca, a czy naszym przeciwnikiem będzie ten, czy inny zespół, to nie ma większego znaczenia. Każdy wie, jaki jest cel i do tego zawodnicy umiejętnie dążą.