Patryk Dudek: Staraliśmy się, jak mogliśmy. Jechaliśmy na bardzo specyficznym torze. Myślę, że to mogło być przyczyną tych wszystkich błędów, które popełniliśmy jako drużyna. Nawet moje punkty były po prostu wymęczone. Wiem, że odstawałem od liderów gospodarzy, mimo że dorobek końcowy mieliśmy całkiem podobny. Nie będę wypowiadał się na temat jazdy moich kolegów z drużyny. Każdy z nas powinien po prostu zrobić własny rachunek sumienia. Szkoda tych biegów, gdzie spokojnie mogliśmy przywieźć co najmniej remis. Nie wykorzystaliśmy wielu szans, a one mogły dać nam upragnione 38 punktów. Tak jak powiedział trener Adam Skórnicki: "Było ciężko, a jest jeszcze gorzej".
Adam Skórnicki: Ekstraliga nie wybacza. Tutaj nie ma miejsca na błędy. Brakowało punktów. Zadowolony mogę być jedynie z tego, że Piotrek Protasiewicz potwierdził swoją dobrą dyspozycję. Niestety, nie mogę tego samego stwierdzić o Jacobie Thorssellu, czy Grzegorzu Zengocie. Co do Mateusza Tondera chciałbym powiedzieć tylko tyle - po udanym spotkaniu w Częstochowie wszyscy zaczęli na niego podwójnie liczyć. Chłopak nie wytrzymał presji, co oczywiście zdarza się w tak młodym wieku.
Robert Kempiński: Chciałbym podziękować moim zawodnikom. Spisali się dzisiaj na medal. Dziękuję również kibicom za doping. Cieszę się, że kończymy to spotkanie z uśmiechem na twarzach i punktem bonusowym na koncie.
Artem Laguta: Wszystko grało tak, jak było trzeba. Wstałem rano i powiedziałem żonie, że dzisiaj będzie wygrana i bonus. Miałem rację. Chciałem zdobyć 15 punktów, ale niestety pokrzyżowano mi plany. Najważniejsze dla nas jest utrzymanie w PGE Ekstralidze i chyba po dzisiejszym spotkaniu jest już ono pewne.