Aktualności

Chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę. Kibice nam w tym pomogą

Max Fricke to aktualnie drugi najskuteczniejszy zawodnik naszej drużyny. Australijczyk przyznaje, że dobrze czuje się w zespole i naszym mieście. 

Co wiedziałeś o naszej drużynie, zanim dołączyłeś do Falubazu?
Zawsze byliście silnym przeciwnikiem i mieliście wielu świetnych zawodników. Dużym atutem Falubazu byli kibice z niesamowitą energią, którzy tworzyli świetną atmosferę na meczach. I to się sprawdziło! Choć ostatnio zdarzały nam się gorsze mecze, robimy wszystko, by to poprawić i wrócić na właściwą drogę. 

Jak czujesz się już jako zawodnik zielonogórskiej drużyny?
Dobrze czuję się w tym zespole i z każdym dogaduję się bez problemu. Najbardziej znam Mateja Zagara z jazdy w innych zespołach. Dobrze mi się współpracuje z teamem Patryka Dudka. Z całą drużyną spędzamy dużo czasu, szczególnie podczas dni treningowych, który rozpoczynają się rano od testów na koronawirusa. Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne to nie mam na co narzekać. Bardzo fajnie położony stadion, ciekawy tor. Świetnie zostałem też przyjęty przez kibiców. Cieszę się, że wracają oni na trybuny. Już nie mogę doczekać się niedzielnego meczu. Będzie to przecież mój debiut przed kibicami Falubazu. Zrobię wszystko, aby sprawić im dużo radości. Doping z trybun dodaje nam zawsze dużo pozytywnej energii. 

Jak myślisz, z czego wynikały ostatnie wyniki naszej drużyny?
Żużel w ostatnich latach niesamowicie się wyrównał. Minimalne różnice w ustawieniach, czy drobne błędy w trakcie jazdy powodują, że jedzie się daleko z tyłu, lub na pewnym prowadzeniu. Na końcowy sukces składa się kilka czynników. Uważam, że stać na świetne mecze i zwycięstwa. Ciężko pracujemy całym zespołem, aby zmienić naszą sytuację. Aktualnie jest ona trudna, ale wszystko jeszcze jest możliwe. Zrobimy wszystko, aby wrócić na zwycięską ścieżkę i poprawić sytuację w tabeli. Wierzę, że najbliższy mecz będzie pierwszym krokiem ku temu. Od meczu z Wrocławiem zyskujemy też dodatkowy atut - kibiców na trybunach.

Może być zdjęciem przedstawiającym motocykl i na świeżym powietrzu

Z pewnością odliczasz dni do startu cyklu Grand Prix
Pewnie. Jestem podekscytowany faktem rywalizacji o tytuł Mistrza Świata. Troszkę muszę poczekać na pierwsze zawody, ale jestem już gotowy na walkę. Chcę poprawić mój ubiegłoroczny wynik i na stałe dołączyć do stawki najlepszych zawodników na świecie.

Widziałam profil na Instagramie na którym razem z dziewczyną dzielicie się zdjęciami ze wspólnych podróży. Jakie miejsce na świecie skradło Twoje serce najbardziej?
Moja dziewczyna lubi zbierać takie nasze wspomnienia ze wspólnych podróżny. Burleigh Heads w Australii jest moim ulubionym miejscem do relaksu i spędzania wolnego czasu. Innym miejscem, które zrobiło na nas olbrzymie wrażenie i które wspominamy do dzisiaj to Florencja.

Jak spędzasz swój wolny czas, kiedy nie musisz myśleć o żużlu? 
Wolny czas spędzam najczęściej ze znajomymi. Aktywnie lub wychodzimy wtedy do restauracji na dobre jedzenie.

W trakcie sezonu mieszkasz we Wrocławiu. Czy poznałeś już polską kuchnię? Co Ci najbardziej smakowało? 
Szczerze powiem, że zbyt wiele polskich potraw nie miałem okazji próbować. Jest jednak jedna potrawa, która zdobyła moje serce i w prywatnym rankingu zajmuje wysokie miejsce. To żurek. Świetna zupa.

A jak radzisz sobie z językiem polskim?
Bardzo chciałbym nauczyć się języka polskiego i móc bez problemu się nim posługiwać. Staram się go nauczyć i wydaje mi się, że z każdym dniem znam go coraz lepiej. Jednak na dzisiaj potrafię używać i rozumiem tylko podstawowe zwroty.