Sebastian Niedźwiedź był cichym bohaterem niedzielnego meczu w Rybniku. Nasz junior wygrał dwa biegi, a jego trójka w 12. biegu zadecydowała o utrzymaniu Falubazu w PGE Ekstralidze.
Zostajemy w Ekstralidze i to jest najważniejsze. Mecz w Rybniku nie był łatwy. Musieliśmy się sporo napocić, aby zdobyć wystarczającą ilość punktów i zwyciężyć w barażu. Wszystko inne się teraz nie liczy. To co było w tym sezonie to już historia. Dziękuję wszystkim za gorące wsparcie i pomoc, a kibicom za doping - powiedział po meczu Sebastian.
Koniec sezonu to także początek rozmów o przyszłości żużlowców. Jak to wygląda w przypadku Seby, który sezon 2018 kończy wiek juniora?
Nie ukrywam, że chciałbym zostać w Zielonej Górze. Muszę usiąść do rozmów z klubem i dowiedzieć się, czy władze widzą mnie w składzie. Ja stawiam na rozwój i nie chciałbym w pierwszym roku startów jako senior zaginąć. Mam nadzieję, że kilkoma spotkaniami w tym sezonie pokazałem, że jakiś potencjał we mnie tkwi. Przeszkadzały mi niestety kontuzje, przez co pauzowałem przez pewną część sezonu. Nie mogłem przez to godnie reprezentować Falubazu i za to chciałbym przeprosić kibiców - zakończył Niedźwiedź.
Po sezonie 2018 kończy się dotychczasowa umowa między Sebastianem Niedźwiedziem i Falubazem Zielona Góra. Obie strony są jednak zainteresowane dalszą współpracą i wkrótce pewnie usiądą do stołu, aby porozmawiać o nowym kontrakcie.