Drugim bohaterem cyklu #CześćFalubazy jest Duńczyk Michael Jepsen Jensen, który przed sezonem 2018 dołączył do zielonogórskiej drużyny. Poznajcie naszego nowego zawodnika.
Zacząłem, kiedy byłem bardzo młody. Wtedy interesowałem się wyścigami. Jednak jeszcze nie wiedziałem czy chcę jeździć na żużlu, motocrossie czy w jeszcze innej dyscyplinie. Najbliżej mojego domu był tor żużlowy i to tam pojechałem po raz pierwszy. Tam rozpoczęła się moja przygoda z żużlem. Krok po kroku uczyłem się podstaw. W pewnym momencie podjąłem decyzję o profesjonalnym uprawianiu tego sportu. Kolejnym krokiem były starty nie tylko w lidze duńskiej ale także w Szwecji, Polsce oraz Anglii.
Od ilu lat jeździsz na żużlu? Jaki był twój pierwszy klub?
Jazdę na żużlu rozpocząłem w wieku 7 lat. Czyli prawie 19 lat temu. Moim pierwszym klubem, była duńska drużyna Grindsted Speedway Klub.
Co lubisz najbardziej w żużlu?
Dla mnie to prędkość, adrenalina, walka jaką staczamy na torze. Oczywiście to wszystko wymaga wielu ciężkich godzin pracy, ale satysfakcja z wyników wszystko rekompansuje. Czuję się dobrze jeżdżąc, nie jestem jeszcze wypalony. Żużel to całe moje życie.
Jaki jest twój ulubiony tor żużlowy i dlaczego to właśnie ten?
Nie mam jednego konretnego klubu, który lubię najbardziej. Lubię takie nawierzchnie, które pozwalają na wybór kilku ścieżek jazdy. Gdzie można się dobrze pościgać, a nie takie gdzie o wszystkim decyzuje start. Lubię jeździć i się ścigać z innymi zawodnikami. To dla mnie najważniejsze w żużlu.
Kto jest twoim żużlowym idolem i dlaczego to właśnie ta osoba?
Żeby być szczerym, muszę powiedzieć, że nie mam prawdziwego idola. Jednak kiedy rozpoczynałem jazdę i przyglądałem się innym zawodnikom, najlepszy moim zdaniem był Tony Rickardsson. Nie za dobrze pamiętam Hansa Nielsena, ponieważ w tym sezonie kiedy ja zaczynałem jazdę, on kończył swoją karierę. Hans to pewnie wielki idol, ale w mojej pamięci utkwił Tony.
Co do tej pory jest twoim największym żużlowym sukcesem?
Mam kilka takich osiągnięć. Starty w Grand Prix, zwycięstwo w Vojens w sezonie 2012. Złoto w tym samym roku w mistrzostwach juniorów. Puchar Świata zdobyty z reprezentacją Danii. To był dla mnie bardzo dobry sezon. Teraz jestem na odpowiedniej ścieżce i czuję, że znów mogę być w miejscu w którym powinienem być. Ale wracając do pytania sezon 2012 był moim najlepszym. Co ciekawe nie miałem wtedy startować w cyklu IMŚJ. Jednak ostatecznie dogadałem się z duńską federacją. Kiedy teraz wracam do tego sezonu, były to bardzo dobre doświadczenia. Odjechaliśmy siedem finałowych rund. Dwie ostatnie odbyły się w Argentynie. Cieszę się z tego tytułu czy obecności na gali FIM oraz innych rzeczy z tym związanych. To był mój najlepszy rok i teraz chcę do tego powrócić.
Jakie jest twoje największe żużlowe marzenie?
Oczywiście tytuł Mistrza Świata. Robię wszystko aby to osiagnąć. Czuję, że nadal mam możliwości, aby ścigać się jak najlepiej. Za mną jednak wiele trudnych wydarzeń. Mój tato zachorował na raka i dużo pieniędzy musieliśmy przekazać na jego leczenie. To spowodowało, że moja kariera zastospowała i nie czułem odpowiedniej motywacji. Ostatnie sezony to jednak zdecydowanie coś innego. Czuję się zmotywowany i bardzo chcę się rozwijać. Dlatego też zdecydowałem się na przeprowadzkę do was. Chcę jak najwięcej jeździć i się rozwijać. Chcę wrócić do cyklu Grand Prix i być w czołówce.
Co jest twoim największym atutem na torze?
Nie wiem co jest moją największą zaletą. Mój problem jest taki, że najczęściej lepiej spisuję się w najważniejszych zawodach, jak na przykład finałach w polskiej lidze czy Pucharze Świata. Wtedy angażuję się w takie imprezy szczególnie. To może być moja największa zaleta. Potrafię zachować spokój i nie stresować się niczym. Potrafię też spojrzeć na kolegów z zespołu i im pomóc. To być może też możemy zaliczyć. Jeśli jednak chodzi jazdę na motocyklu to czuję się w niej swobodniej. Potrafię też dobrze wystartować, ale oczywiście nie zawsze to się udaje. Staram się cały czas być lepszym na każdej płaszczyźnie. W sumie to nie wiem co mam odpowiedzieć na to pytanie.
Dlaczego wybrałeś Falubaz?
Myślę, że to bardzo dobry klub. Od kilku sezonów byłem w kontakcie z Falubazem i dobrze się czuję, że tu trafiłem. Cieszę się, że będę częścią tej drużyny. Wszystko wygląda tu bardzo profesjonalnie. Zimowy obóz był świetny. Jesienią byłem w Zielonej Górze kilka dni na sesji zdjęciowej, spotkaniu ze sponsorami. Wtedy dużo rozmawiałem z ludźmi z klubu i zawodnikami. Czuję się tu dobrze i tak to sobie wyobrażałem.
Jakie są twoje cele na sezon 2018?
Mój podstawowy cel to powrót do cyklu Grand Prix. W tym roku byłem bardzo blisko tego celu. Miałem awarię silnika, przez którą straciłem 2 lub 3 punkty. Gdyby nie to, udałobymi się wywalczyć awans do Grand Prix 2018. W tym roku znów chcę dobrze zaprezentować się w eliminacjach. Poza tym do każdych zawodów będę podchodził oddzielnie. Będę skupiał się na konkretnym dniu i meczu robiąc wszystko co w moich siłach. Oczywiście będzie mi tez zależało na wynikach każdej z moich drużyn. Chcę jednak powiedzieć, że na każdych zawodach będę skupiał się tak samo mocno. Liga polska to oczywiście najważniejsze miejsce i tu będę poświęcał najwięcej swojej siły i energii. Chcę odpowiednio dużo potrenować przede wszystkim przed pierwszymi meczami w ekstralidze, ponieważ rozgrywki w Szwecji czy Danii ruszaja trochę później. Z pewnością więc na początku sezonu będą najmocniej skupiony na lidze polskiej.