Aktualności

Dawid Kujawa „Żużlowy mistrz świata, jakiego nie znamy”

W 2001 roku w brytyjskim Peterborough w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów startowało aż siedmiu Polaków i głośno było o tym, że to któryś z rodaków może wrócić ze złotem. Wygrał ten, na którego nikt nie stawiał. Kilka dni temu w sprzedaży ukazała się książka Marka Staniszewskiego, która opisuje żużlową historię Dawida Kujawy.

To opowieść nie tylko o sportowych wyczynach zielonogórskiego żużlowca. Trochę zapomnianego, ale przecież to trzeci w historii Polak – mistrz świata juniorów (po Piotrze Protasiewiczu i Robercie Dadosie). To także próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego po zdobyciu mistrzostwa świata nie sięgnął po kolejne laury. To opowieść o człowieku, który z jednym funtem w kieszeni ruszył na podbój Australii, a potem wyjechał z Polski, by zarobić na chleb w Szwecji. Kolejnym krajem Dawida jest Wielka Brytania, gdzie próbuje zbudować coś nowego, lepszego. Trzymam za niego kciuki, tak samo jak wtedy w Peterborough, gdy w radiowej relacji oznajmiłem: Polak, zielonogórzanin Dawid Kujawa mistrzem świata – opisuje Marek Staniszewski.

Dawid Kujawa urodził się 13 kwietnia 1981 roku. Ponad 20 lat później zaskoczył żużlowy świat, swoim występem w finale IMŚJ. – Ja ciężko pracowałem na wygraną w Peterbotough i nikt mi tego sukcesu nie dał. Nie rozpamiętuję tego, bo było wiele innych imprez, w których moim zdaniem pojechałem lepiej. Wtedy do Anglii jechałem w nieznane. Po angielsku znałem trzy słowa: marlboro, whisky i jeans. Na torze w Peterborough o sukcesie decydował sprzęt, a geometria toru była zbliżona do polskich obiektów. 355 metrów długości, był więc dość długi jak na angielskie realia i miał kształt jaja. Miałem szybki motocykl i czułem się pewnie – wspomina Dawid Kujawa w książce autorstwa Marka Staniszewskiego, która właśnie się ukazała. Autor towarzyszył zawodnikowi podczas finału oraz, gdy odbierał złoty medal na gali FIM we Włoszech.

Książka będzie dostępna w Sklepie Kibica przy ul. Wrocławskiej 69, na stoiskach z gadżetami podczas meczów w Zielonej Górze oraz na www.falubaz.sklep.pl w cenie 40 zł.