Dawid Rempała miał wypadek podczas pierwszej rundy półfinałowej DMPJ. Doszło do niego w 13. biegu, kiedy nasz junior chciał ominąć zawodnika z Torunia, ale nie opanował motocykla i upadł. Doznał złamania kości udowej i był operowany w zielonogórskim szpitalu.
Dawid jak się czujesz?
Aktualnie jestem w domu z bliskimi. Różnica w stanie nogi z dnia na dzień jest kolosalna. Głównie odpoczywam, ale też wykonuję proste ćwiczenia, których wykaz otrzymałem w szpitalu. Opuchlizna schodzi z nogi, więc liczę, że już niedługo zacznę konkretną rehabilitację.
Jakie są rokowania?
Lekarze zapowiadali, że zrośnięcie potrwa około dziesięciu tygodni, ale możliwe, że młody organizm poradzi sobie z tym szybciej. Stosuję się do zaleceń, jem dużo białka. To moja pierwsza kontuzja i mam nadzieję, że ostatnia. Od początku czułem, że mam olbrzymie wsparcie wielu osób, od rodziny po kibiców, a jak są bliscy wokół, to jest prościej, łatwiej dochodzić do zdrowia. Mam nadzieję, że wszystko sprawnie się potoczy i jeszcze w tym sezonie pokręcę kółka. Dziękuję wszystkim fanom za słowa otuchy i powrotu do zdrowia!
Przed nami mecz z Cellfast Wilki Krosno. Na jaki wynik stawiasz?
Mamy spore szanse na zwycięstwo, bo możemy wykorzystać atut własnego toru, lecz nie można lekceważyć rywala. Krosno jest osłabione brakiem dwóch zawodników, ale i bardzo zmotywowane do walki. Liczę jednak na nasze zwycięstwo i jeśli tylko będę się dobrze czuł, to postaram się przyjechać, by wspierać chłopaków.
