Michael Jepsen Jensen był w niedzielę najskuteczniejszym zawodnikiem Stelmetu Falubazu i całego meczu półfinałowego. Duńczyk tylko w pierwszym biegu stracił punkty. Po zawodach Michael przyznał, że pomimo słabszych startów czuł się bardzo szybki.
Po pierwszym biegu, który nie był dla mnie udany, nie wiedzieliśmy co zrobić. Szykowałem już nawet drugi motocykl, ale podjąłem decyzję, że spróbuję jeszcze raz pojechać na pierwszym motocyklu. Gdyby nie było poprawy, wtedy wprowadził bym zmiany. Zaryzykowałem, ale opłacało się. Myślę, że dziś nie najlepiej wychodziły mi starty. Raz z trzeciego pola udało mi się nieźle wyjechać, ale w innych biegach nie czułem się komfortowo na starcie. Na szczęście na trasie miałem niezłą prędkość, wybierałem dobre ścieżki i jestem bardzo szczęśliwy - powiedział po meczu Jepsen Jensen.
Na rewanż do Wrocławia Stelmet Falubaz jedzie z sześcioma punktami zaliczki. Czy według Duńczyka, tą przewagę uda się utrzymać?
Wszystko jest możliwe. Uważam, że mamy szanse na zwycięstwo w dwumeczu. Mogę obiecać, że za tydzień do Wrocławia pojedziemy nie tylko po obronę przewagi, ale po kolejną wygraną w meczu. Oto będziemy walczyć - dodał MJJ.