Nicki Pedersen nie był wczoraj tak szybki jak podczas inauguracyjnego meczu z Get Well Toruń. Duńczyk zdobył jednak wczoraj ważne punkty i dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa Stelmetu Falubazu.
Nie możemy być do końca zadowoleni z tego spotkania, ale na szczęście zakończyło się ono dla nas happy-endem. W ostatnim biegu bardzo ważna wygrana Martina Vaculika dała nam zwycięstwo i to jest najistotniejsze. Ja próbowałem dziś prawie wszystkiego i nie zdawało to egzaminu. Nie czułem się pewnie na motocyklu. Łatwo jest teraz zrzucać winę na tor i ja tego nie robię, ale trudno było nam dzisiaj znaleźć odpowiednie ustawienia. Wygraliśmy ten mecz i to dziś jest najważniejsze - powiedział po meczu Nicki.
Moment startowy był dziś bardzo, bardzo ważny. Pole pierwsze dawało dużą przewagę. Po wyjściu z pierwszego łuku trudno było już kogoś wyminąć. Czegoś nam dzisiaj brakowało. Mój wynik indywidualny mógłby być lepszy, ale nie jestem rozczarowany. Wygraliśmy mecz i tylko to się liczy. Przed kolejnym spotkanie musimy popracować przy sprzęcie i na pewno wrócimy silniejsi - dodał Duńczyk.
Podwójna wygrana z Norbertem była jednym z kluczowych momentów tego spotkania. Drugim był też bieg który wygrał Michael, a ja po walce z Kennethem Bjerre wywalczyłem jeden punkt i wygraliśmy 4:2. Jechałem wtedy ostatni, ale nasza współpraca spowodowała, że z remisu zrobiło się 4:2 dla nas - zakończył Nicki.