Falubaz Zielona Góra w niedzielę zmierzy się na własnym torze z drużyną Apatora Toruń. Mecz ten jest bardzo ważny dla obu drużyn. Zielonogórzanie liczą, że własny tor i publiczność będzie im sprzyjać i będzie to atut, który zadecyduje to końcowym triumfie Falubazu.
Wczoraj miłym akcentem zakończyliśmy turniej w Ostrowie. Przede wszystkim cieszy nas dyspozycja naszych zawodników. Można powiedzieć, że poza pierwszym biegiem wszystko poszło doskonale. Natomiast ten bieg z Ostrovią był nam potrzebny, aby niektóre rzeczy zrozumieć. Te zawody były dla naszego zespołu bardzo ważne. Można powiedzieć, że sparingi i treningi mamy już za sobą. Teraz w lidze zaczynamy ważny dla nas okres. Trenujemy dzisiaj, aczkolwiek nie wszyscy zawodnicy przyjadą o czasie. Niektórzy się spóźnią, a jeszcze inni przyjadą do Zielonej Góry jutro. Dawno nie jechaliśmy meczu o takiej godzinie, stąd tak późna pora dzisiejszego treningu. Jest to dla nas ostateczne sprawdzenie sprzętu, bo wystarczająco trenowaliśmy i tych zawodów mieliśmy naprawdę dużo. Mnie cieszy dyspozycja wszystkich naszych zawodników - powiedział trener Adam Skórnicki.
W Ostrowie z dobrej strony spisał się Piotr Protasiewicz, który po meczu w Lesznie przyznał, że jest w lekkim kryzysie. Ostatnie dyspozycja kapitana naszej drużyny cieszy jednak trenera, który na niedzielne spotkanie awizował PePe pod numerem 12.
Był to dla Piotra ważny występ. On tych medali z Mistrzostw Polski ma okazały worek i każdy kolejny z pewnością go bardzo cieszy. Te zawody były dla niego doskonałą okazją do przetestowania pewnych manewrów i dadzą mu więcej spokoju w podejściu do kolejnych meczów. Jeśli chodzi o roszadę w składzie to jest to zmiana matematyczna. Jeśli Piotr w ostatnich meczach robił 7 punktów, to dostał taką pozycję w drużynie, w której ten wynik pozwoli nam wygrać mecz. Do tej pory trochę punktów brakowało i teraz liczę na to, że przełoży się to na końcowy wynik - dodał Skórnicki.
Toruńska drużyna w czterech dotychczasowych spotkaniach dwukrotnie wygrała i dwa razy przegrała. Na wyjazdach Apator stracił 54 punkty w Gorzowie i 51 w Tarnowie. Torunianie zajmują w tym momencie czwarte miejsce w tabeli.
Ocenę drużyny można wystawiać na koniec sezonu. My narazie oceniamy ją według aktualnej dyspozycji. W Toruniu jest kilku zawodników, którzy mają problemy ze sprzętem, czy kolegami z drużyny. To jest jednak ich ogródek i muszą to sobie wyjaśnić we własnym gronie. My traktujemy toruńską drużynę jako zespół, który musimy pokonać na własnym torze - przyznał Adam Skórnicki.
Przed Falubazem zatem w niedzielę ciężkie zadanie. Trener drużyny przyznaje, że okres wjeżdżenia sie w sezon jest już za naszymi zawodnikami.
Na pewno presja jest, ale ona jest też potrzebna. Za nami początek sezonu, który umownie nazwaliśmy sobie sparingami. Teraz zaczynam część zasadniczą, w której margines błedu jest minimalny. Podchodzimy do niedzielnego meczu bardziej skoncentrowani, aczkolwiek mamy mniej znaków zapytania i większą pewność siebie - podsumował Adam Skórnicki.