Falubaz Zielona Góra ma za sobą tydzień treningów, podczas których żużlowcy ścigali się także spod taśmy. W poniedziałek drużyna zmierzy się w sparingu z mistrzem Polski Fogo Unią Leszno. Rewanż zaplanowano na wtorek przy W69.
- Pierwsze dwa wyjazdy były, żeby się rozjeździć, połapać kąty, takie na pół gazu. Przy kolejnych czułem się już pewniej – mówi Nile Tufft, który w tym sezonie razem z Jakubem Osyczką, Fabianem Ragusem, Kacprem Grzelakiem tworzy formację juniorską w Falubazie Zielona Góra.
Jeszcze w poniedziałek niewiele wskazywało na to, że treningi się odbędą. – Pierwszy dzień było troszkę trudniej, a w kolejnych mieliśmy już właściwie tor do zawodów bez żadnej dziury, koleiny. Byłem w ciężkim szoku, że po tym, jak wyglądał w poniedziałek, udało się tak go przygotować. Wiadomo, że jeszcze daleka droga do etapu, który planujemy, czyli do toru na ligę i to decyzja trenera oraz wszystkich zawodników. Ale to jazd treningowych tor jest świetny – podkreśla kapitan drużyny Piotr Protasiewicz. W poniedziałek wystartuje w legendarnym Kryterium Asów w Bydgoszczy. – Będzie to dla mnie kolejny etap rozjeżdżenia się, ale też pierwszy poważniejszy test przed sezonem. Wiem, na co mnie stać, ale zachowuję spokój i umiar – komentuje PePe.
W treningach uczestniczyła cała drużyna (poza Patrykiem Dudkiem, który jeszcze przebywa w izolacji). – Nie mogliśmy się doczekać. Tor był rewelacyjny. Na treningach najważniejsze jest wyjeżdżanie się, dobranie sprzętu – mówi Matej Zagar.
Zawodnikiem, który ma za sobą obecnie najwięcej jazdy w zielonogórskiej ekipie, jest Mateusz Tonder. – Ciężko pracowaliśmy też w Krsko i Gorican, kiedy u nas nie było pogody. Ale cieszę się, że już jesteśmy u siebie. Mamy treningi spod taśmy, sparingi, więc zaczyna się prawdziwe ściganie – opowiada.
Pierwszy sparing już w poniedziałek w Lesznie z aktualnym mistrzem Polski. – Podchodzę do tego ze spokojem. Zawsze sparingi to najlepsze treningi, dzięki czemu poznajemy też geometrię innego toru. To pozwala nam złapać rytm na sezon – dodaje Nile Tufft.