Piłkarski Falubaz został rozbity w Świebodzinie 2:4 przez wicelidera rozgrywek, miejscowy Santos. Po zakończeniu spotkania dla naszego portalu wypowiedział się kapitan KS Falubazu w dzisiejszym pojedynku, Filip Kiliński, który pogratulował świebodzinianom zasłużonego zwycięstwa.
KS Falubaz przegrywa z Santosem Świebodzin 2:4. Dlaczego dziś byliśmy świadkami tak słabej postawy zespołu?
Trudno cokolwiek powiedzieć. Dostaliśmy bardzo dużą lekcję pokory. Trochę może było w tym zmęczenia ze środowego meczu pucharowego, gdzie graliśmy 120 minut. Połowa z nas ma nogi do wymiany. Dało się to odczuć, co nie zmienia faktu, że popełnialiśmy niewybaczalne błędy.
Co powiedzieliście sobie w szatni, żeby starać się wyjść z tego 0:3?
Staraliśmy sobie wyjaśnić, jak można mieć trzy kontry i trzy razy stracić bramkę. Jakby to było po składnych akcjach, ale to my sami daliśmy przeciwnikowi możliwości do strzelenia. Trochę więcej zimnej krwi i myślę, że mogłoby być nieco inaczej. Natomiast tak jak powiedziałem - to dla nas bardzo duża lekcja pokory.
Po tym spotkaniu mamy tylko jeden punkt przewagi nas Santosem. Wygląda na to, że walka o 3. ligę będzie trwać do końca.
Zgadza się. Ale to jest praca przez cały sezon, a nie kwestia jednego meczu. Brawa dla zwycięzców, bo dziś na to zasłużyli.
Dziś pod nieobecność Maćka Góreckiego byłeś kapitanem zespołu. Więc jako kapitan - możesz obiecać, że za tydzień z Witnicą KS Falubaz zgarnie trzy punkty?
Mam taką nadzieję. Mogę obiecać, że damy z siebie wszystko. Zawsze dajemy z siebie maksa, być może wynik nie odzwierciedla wszystkiego… Dziś zadecydowały przede wszystkim nasze błędy, które zostały konsekwentnie wykorzystane.