W pierwszym biegu spotkania w Toruniu bardzo groźny upadek zaliczyli Jack Holder i Nicki Pedersen. Duńczyk uskarżał się na ból w klatce piersiowej, oraz barku. Badania w toruńskim szpitalu potwierdziły wstępne diagnozy.
Holder wyprzedzając Pedersena zahaczył motocyklem o hak Duńczyka i obaj z impetem uderzyli o tor. Holder wstał o własnych siłach i jest zdolny do dalszej jazdy. Nicki pojechał do szpitala na dodatkowe badania. Żużlowiec po upadku uskarżał się na silny ból barku i klatki piersiowej. Prześwietlenie w szpitalu pokażą czy są jakieś złamania.
- Czekamy na wyniki badań, ale wszystko wskazuje na to że przez najbliższe dwa tygodnie Nicki nie będzie do naszej dyspozycji. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia. My natomiast wprowadzamy plany rezerwowe. Cieszy postawa Martina Smolinskiego w lidze szwedzkiej i niemieckiej. Ale decyzję o zastępstwie podejmiemy bliżej spotkania półfinałowego - mówił po meczu Adam Skórnicki.
Aktualizacja 22:00
Przed chwilą Prezes ZKŻ SSA Adam Goliński przekazał nam szczegóły dotyczące stanu zdrowia Nickiego Pedersena. Duńczyk ma złamane 4 żebra, obite płuco oraz złamany mały palec lewej ręki, który wymaga operacji. Nicki przed kilka najbliższych dni pozostanie w toruńskim szpitalu. Na chwilę obecną nie wiemy jak długo potrwa przerwa w startach Pedersena.
Jak przekazał Prezes Adam Goliński, Nicki Pedersen dziś opuścił szpital w Torunie i wraz ze swoim teamem wrócił do Danii, gdzie będzie kontynuował swoje zawody.
Aktualne informacje w aplikacji Falubaz Live.