Jacob Thorssell to bez wątpienia pozytywna postać wczorajszego meczu w Lesznie. Szwed po dobrej jeździe wywalczył dla Falubazu siedem punktów i zasygnalizował, że będzie przydatnym ogniwem dla drużyny.
Po dobrym początku w Waszym wykonaniu w drugiej zęści zawodów było już gorzej. Co możesz powiedzieć o tej sytuacji i całym spotkaniu?
Unia Leszno to bardzo silna drużyna. Dziś Piotr Protasiewicz i Michael Jepsen Jensen nie mieli swojego dnia i tak się się niestety skończyło. Nieczęsto zdarza się, żeby wszyscy byli w świetnej dyspozycji danego dnia. Wszystko było dziś w naszych rękach, ale niestety przegraliśmy to spotkanie.
A Ty miałeś dziś dobry dzień?
Było OK. Czułem się szybki, miałem dobre wyjścia ze startu. Nie wyszedł mi tylko ostatni bieg. Po starcie byłem na prowadzeniu, ale na drugim łuku Emil Sayfutdinov mnie wypchnął na zewnętrzną, wykorzystał to Kurt i tak spadłem na trzecie miejsce. Miałem tu trochę pecha, ale zawodnicy Unii sa tutaj bardzo szybcy.
W kilku biegach traciłeś lepsze pozycje na rzecz rywala. To twoje błędy, czy zawodnicy Unii lepiej czytali swój tor?
Bardziej to moje błędy. Ja tego toru nie znam najlepiej. To był chyba mój pierwszy raz tu w Lesznie, ponieważ rok temu odjechałem tu tylko jeden bieg.
Zobacz także: Komentarze po meczu Unia Leszno - Falubaz Zielona Góra