Jacob Thorssell ma za sobą kolejny udany występ w barwach Falubazu. Wczoraj Szwed wywalczył sześć punktów w pięciu biegach i po raz kolejny wystąpił w biegu nominowanym. Po meczu rozmawialiśmy z Jacobem i zapytaliśmy o to, jak oceni to spotkanie.
Wreszcie wygrywamy! To świetne uczucie, jakby ktoś dodał nam skrzydeł. Bardzo dobrze, że wygraliśmy dzisiaj to spotkanie, bo było ono bardzo ważne. Ja walczyłem dzisiaj ciężko o każdy punkt. Myślę, że mój końcowy wynik indywidualny nie do konca obrazuje to, ile pracy włożyłem w ten mecz. Tak jak powiedziałem, wreszcie wygrywamy i to jest najważniejsze - przyznał Jacob.
Po raz drugi z rzędu jechałeś w ważnym biegu nominowanym. Powoli możemy się już do tego przyzwyczajać?
To dowodzi temu, że rozwijam się w dobra stronę i to co robię działa. Fajnie jest jechać w biegach nominowanych, kiedy wynik nie jest jeszcze rozstrzygnięty. W czternastym wyścigu Jason zrobił mały błąd i ja to wykorzystałem, dzięki czemu zdobyłem kolejny ważny punkt. Oczywiście chciałbym jechać w każdym spotkaniu w decydujących wyścigach, ale zdecydowanie bardziej wolę takie okoliczności jak dziś, niż to podczas meczu w Lesznie, kiedy mecz był już przegrany.
Dziś bardzo duże znaczenie miał start, ale ty dobrze czujesz się w tym elemencie.
Start zawsze jest ważny, a szczególnie tu w Zielonej Górze. Każdy jest szybki, jedzie na świetnych silnikach i malutki błąd na starcie powoduje, że bardzo dużo się traci.
Pójdziemy za ciosem i na kolejny mecz do Wrocławia pojedziemy powalczyć o wygraną?
Mecz we Wrocławiu będzie kolejnym ciężkim pojedynkiem. Być może ta dzisiejsza wygrana może nas uskrzydlić i dzięki temu możemy pokusić się o zwycięstwo. Nie myślę jednak jeszcze o tym meczu. Przede mną ciężki tydzień, w którym odjadę pięć imprez. Skupiam się teraz na najbliższych zawodach, a do Wrocławia wrócimy myślami w przyszłym tygodniu.
