Jacob Thorssell pechowo zakończył starty w sezonie 2017. W meczu brytyjskiej Premiership Szwed doznał urazu kręgosłupa i aktualnie wraca do zdrowia w jednym z brytyjskich szpitali.
Sezon zakończyłem trochę za szybko z powodu kontuzji pleców. Aktualnie przebywam w szpitalu Queen Elizabeth w Birmingham, gdzie miałem operację. Odczuwam też pierwsze postępy leczenia. Mogę poruszać nogami i wszystko czuję, co jest bardzo dobrą informacją. To był dla mnie ciężki czas, ale cieszę się, że razem ze mną byli moi najbliżsi, którzy przyjechali ze Szwecji. Nicolai Klindt odwiedzał mnie natomiast prawie codziennie. Przede mną długa rehabilitacja, ale mam czas, aby przygotować się do nowego sezonu i wrócić silniejszym - zapewnia Jacob Thorssell, który wczoraj skomentował swój stan zdrowia na Facebooku.
Szwed podsumował także w kilku zdaniach debiutancki sezon w Zielonej Górze oraz PGE Ekstralidze.
Sezon spędzony w Zielonej Górze był wspaniały. Świetnie wspominam jego każdą minutę. Dobrze spisywałem się podczas meczów w Zielonej Górze, choć słabiej było na wyjazdach. Nie było to łatwe, ponieważ na większości torów jechałem po raz pierwszy. Jestem jednak zadowolony z mojego debiutanckiego sezonu w PGE Ekstralidze. Podpisanie kontraktu z Falubazem było dla mnie ryzykowne, ponieważ nie miałem zagwarantowanej ilości startów. Zakończyło się jednak na ponad 10 występach. Dziękuję przede wszystkim trenerowi Markowi Cieślakowi za to, że we mnie uwierzył i dał szansę jazdy w Zielonej Górze. Dziękuję też wszystkim kibicom za wsparcie i tworzenie show na trybunach - napisał Jacob.