– Nie mam przed PGE Ekstraligą strachu. Może lekki stresik się pojawia, ale przede wszystkim, tymi emocjami są u mnie większe pobudzenie i ciekawość – mówi Jakub Osyczka w wywiadzie dla portalu po-bandzie.com.pl
W nadchodzącym sezonie tworzy on formację juniorską wspólnie z Fabianem Ragusem, Nile Tufftem, Kacprem Grzelakiem. Dla każdego z nich będzie to debiut w PGE Ekstralidze, ale Jakub może się wśród nich pochwalić największym doświadczeniem. Rok temu starty w zawodach młodzieżowych dla Falubazu skutecznie łączył z jazdą w 2. lidze w barwach drużyny z Opola. – Cenne było to, że sporo pojeździłem w Opolu. Wcześniej tak regularnie w tej 2. Lidze Żużlowej się nie ścigałem. To, czego się tam nauczyłem, pomoże mi w przyszłości. Oby już tej najbliższej. Oczywiście, że wiele ważnych meczów przede mną. Skupiamy się na pracy i liczymy, że nasze wyniki będą satysfakcjonujące dla trenerów i dla kibiców. – opowiada w rozmowie z Bartoszem Rabendą.
Wcześniej trenował koszykówkę, ale już od dziecka wiedział, że chce zostać żużlowcem. Do zielonogórskiej szkółki żużlowej zapisał się, gdy miał 13 lat. W rozwoju tej pasji od początku wspierali go rodzice. A żużlowym idolem nieustannie pozostaje Darcy Ward. – Niestety, przez wypadek skończył jeździć, gdy ja zaczynałem. Jak oglądam nagrania z jego wyścigów, to mogę powiedzieć, że mnie one bardzo fascynują. To był niesamowity zawodnik – podkreśla.
Cały wywiad: po-bandzie.com.pl