Australijczyk Jason Doyle wziął dziś udział w oficjalnym treningu przed jutrzejszą rundą Grand Prix w Horsens. Żużlowiec chciał sprawdzić jak w trakcie jazdy będzie zachowywać się jego kontuzjowana noga. Na szczęście mamy dobre informacje.
Dziś w Horsens wziąłem udział w obowiązkowym treningu. To wymóg FIM, aby zawodnik z kontuzją potwierdził, że jest w 100% gotowy do jazdy i nie zagraża bezpieczeństwu innym zawodnikom. Zdaliśmy ten egzamin i jesteśmy gotowi do ścigania. Do zobaczenia jutro w Horsens. Pełen gaz! - napisał na swoim facebooku Jason Doyle.
Australijczyk odniósł się także do swojej kontuzji oraz podziękował lekarzom za fachową pomoc.
Dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie i zainteresowanie moją sytuacją. Dziękuję doktorowi Damianowi Janiszewskiemu i jego zespołowi z Torunia. Wykonali oni dużą pracę, abym mógł wystąpić jutro w Horsens. Doktor Damian z zespołem operowali moją stopą o godzinie 23:30 w poniedziałek. Miałem złamane trzy części w prawej stopie, po tym jak wpadła ona w przednie koło przeciwnika. Teraz w tej stopie mam trzy płytki i 14 śrub, które wzmacniają stopę. Dzięki temu mogę wystartować w jutrzejszych zawodach - napisał Jason.
Na dzisiejszym treningu w Horsens obecny był współpracujący z nami fotograf Mateusz Wójcik, który zarejestrował jeden z przejazdów Jasona Doyla
Występ Jasona w jutrzejszej Grand Prix w Danii zdecydowanie zwiększa szanse na jego start w niedzielnym meczu z Unią Leszno. Ostateczna decyzja zapadnie jednak dopiero po zakończeniu turnieju w Horsens.
