Australijczyk Jason Doyle jest na najlepszej drodze do zdobycia upragnionego tytułu Indywidualnego Mistrza Świata, czyli zwycięstwa w cyklu Grand Prix. Na dwie rundy przed końcem rywalizacji, Jason ma 22 punkty przewagi nad drugim Patrykiem Dudkiem i już 7 października w Toruniu może zapewnić sobie złoty medal.
Nie myślimy o przewadze i o tym, jak blisko tytułu jestem. Po tym co wydarzyło się rok temu w Toruniu, chcę bezpiecznie odjeżdżać kolejne zawody. Cały czas mam w głowie ubiegłoroczne wydarzenia, kiedy byłem na prowadzeniu klasyfikacji. Przede mną jeszcze długa droga. Nie chcę dziś o tym myśleć. Jest dużo rzeczy, które się mogą w między czasie wydarzyć - przyznał Jason po turnieju w Sztokholmie, w którym był trzeci.
Jason w Szwecji zdobył 18 punktów i wyraźnie powiększył przewagę nad rywalami w walce o złote medale. Był to jednocześnie jego najlepszy tegoroczny wynik w pojedynczej rundzie cyklu Grand Prix.
Nie spodziewałem się wywalczenia aż 18 punktów. Wiem, że finał nie poszedł po mojej myśli, ale tu nie chodzi o wygrywanie poszczególnych rund. Byłem świadomy, że turniej w Sztokholmie będzie istotny w kontekście końcówki cyklu. Najważniejsze zadanie przede mną to zgromadzenie jak najwięcej punktów w dwóch ostatnich rundach Grand Prix - powiedział Australijczyk.
Cykl Grand Prix zakończy się 28 października w Melbourne. Jason Doyle jest liderem klasyfikacji z 132 punktami. 110 oczek ma drugi Patryk Dudek. Wierzymy, że obaj nasi zawodnicy w Australii stanął na podium i na ich szyjach zawisną medale Mistrzostw Świata.
