Wielki dzień w 20 letniej historii ZKS Zielona Góra zbliża się wielkimi krokami. Na najbliższy piątek 8 września zaplanowany wyjątkowy mecz. Obecni zawodnicy zmierzą się z zawodnikami, którzy decydowali o sile ZKS kilka, kilkanaście lat wstecz.
A wszystko zaczęło się 13 kwietnia 1997roku. W tym dniu na stadionie żużlowym podczas meczu z Polonią Piła wybrzmiał komunikat o naborze do klubu speedrowerowego. Komunikat, który zmienił życie wielu ludziom w Zielonej Górze, komunikat który wlał w serce nadzieje o prawdziwym ściganiu na torach całej Polski. Warto dodać, że speedrower wówczas był powszechny na każdym osiedlu, a zawodnicy ścigali się w meczach międzyosiedlowych, które często były bardziej emocjonujące niż igrzyska olimpijskie. Na pierwszy trening zjechało się ok. 60 osób, często były to całe drużyny z różnych osiedli w Zielonej Górze. Pierwszy historyczny trening odbył się na pierwszym łuku stadionu żużlowego, a kolejny na drugim łuku. Po pierwszych treningach zostali ci najlepsi, najbardziej wytrwali, ci dla których speedrower to nie tylko walka w zawodach dookoła bloku. Po pewnym czasie zawodnicy pod wodzą Krzysztofa Zakrzewskiego dostali zgodę na treningi na owalu na murawie stadionu żużlowego, a następnie dostali w prezencie tor, który wybudowali własnymi siłami na koronie stadionu żużlowego. W 2009 powstał nowy, piękny obiekt na terenie Gimnazjum nr 1 przy ul Wyszyńskiego i tak trwa to do dzisiaj. 20 lat to kawał czasu, lata w których zawodnicy ZKS odnosili wiele pięknych sukcesów, ale także i porażki. To medale mistrzostw Polski i mistrzostw Europy, ale także walkowery za brak profesjonalnej organizacji wyjazdu czy zawodów. Najważniejsze aby ta trwająca dwadzieścia lat lekcja została dobrze spożytkowana na kolejne dwadzieścia lat. Nie ukrywajmy, że czasem można dojść do wniosku, że młodzież z 1997 roku nie mająca profesjonalnego sprzętu i toru, jeżdżąca na zawody Starem czy Fiatem 126, młodzież która własnymi rękami budowała tor od rana do nocy poświęcając całe wakacje, aby mieć się gdzie ścigać chyba doceniała bardziej to co los im dawał. Dziś młodzi ludzie z niechęcia garną się do amatorskiego sportu i chcą osiągnąć sukces z dnia na dzień. Czasem można odnieść wrażenie, że obecna młodzież posiada wszystko, ale ma dużo mniej niż mieli dawni zawodnicy. Niestety nie tędy droga. Dlaczego taka dygresja? Może dlatego aby uświadomić obecnym i przyszłym zawodnikom, którzy próbują swoich sił w speedrowerze, że sport ten nie da wam pieniędzy, nie da wam sławy, ale może wam dać piękne wspomnienia, które można pielęgnować na zawsze i to powinno się dla was liczyć. Tym samym polecamy starty w Zielonogórskim Klubie Speedrowerowym, bo może być to naprawdę ciekawą przygodą.
A co do piątkowych zawodów. Po jednej stronie staną dawni jeźdźcy ZKS, obecność potwierdzili m.in. Krzysztof Piskorski, Tomek Wilk, Sławek Krawczonek, Paweł Kokot, Artur Bujnowski, Rafał Lewczuk, Krzysztof Stocik, Maciej Januchowski, Damian Lewaszow, Rafał Bartosik, Arek Sroka, Michał Szmytowski, Michał Mowczan czy Michał Rodzeń, Artur Kurdyk, Krystian Górniaczyk, Piotr Waliński i Tomek Krzos. Po drugiej stronie ekipa młodego ZKS, którą umownie stanowią zawodnicy urodzeni po 1997 roku, a więc Gracjan Huszcza, Marcin Rembacz, Adrian Mokras, Karol Winowicz, Piotr Jaworski, Kacper Zubczyński, Filip Janas, Dawid Michalski, Patryk Wiśniewski, Łukasz Gnitecki, Kuba Szcześniewski.
Ponadto wybrani mają zostać zawodnicy, którzy mieli największy wkład w rozwój i historię klubu.
Dodajmy, że lista która zawiera nazwiska osób trenujących speedrower w ZKS, w przeciągu 20 lat liczy blisko 400 osób co jest bardzo pokaźną ilością. Niestety siedmiu z zawodników nie ma już wśród nas, ale również Im oddamy hołd w tym szczególnym dla klubu dniu.
Już dziś zapraszamy wszystkich, bo następna taka impreza za 20 lat.
Piątek, godzina 18:00 tor speedrowerowy przy ul. Wyszyńskiego 101.