Kenni Larsen pojawił się wczoraj niespodziewanie na meczu szwedzkiej Elitserien w Eskilstunie. Duńczyk przed rozpoczęciem meczu zdecydował się, po raz pierwszy od czasu wypadku, trenować na żużlowym motocyklu.
Larsen od kwietnia nie siedział na motocyklu żużlowy. Nieszczęśliwy wypadek, po którym lekarze wyciągali z jego głowy kulę, był bardzo poważny i Kenni przez długo czas walczył o swoje życie, a następnie o powrót do normalnego życia. Wszystko wskazuje na to, że będzie to zwycięska walka. Kenni przyznaje, że ma jeszcze problemy z pamięcią oraz czuje lekki niedowład lewej nogi, ale jak sam przyznaje, w jeździe na żużlu mu to nie przeszkadza. Przed Duńczykiem z pewnością jeszcze dużo pracy. Czy w tym roku zobaczymy Kenniego na torze w oficjalnych zawodach żużlowych? Na chwilę obecną trudno cokolwiek przewidzieć. W przyszłym tygodniu Larsen stawi się na kontrolę w duńskim szpitalu, po której być może będziemy wiedzieli coś więcej.
Poniżej zobaczyć możecie nagranie, jakie opublikował na swoim profilu facebookowym klub z Eskilstuny. W komentarzach pod tym filmem znajdziecie nagranie z trybun, na którym lepiej widać to jak radzi sobie aktualnie Duńczyk.