Mimo zaciętego meczu, zielonogórzanie nie mogą być zadowoleni ze swojej postawy w Toruniu. Oto co powiedzieli po spotkaniu z Apatorem Toruń.
Marek Cieślak: Brakowało nam dzisiaj startów. Mieliśmy fajny początek i do dziewiątego biegu utrzymywał się remis. Wydawało się, że mecz będzie dłuzej wyrównany, ale gospodarze nam odjechli. Dziś tylko Krystian pojechał tak jak oczekiwaliśmy. Dodać jednak trzeba, że Piotr i Patryk mieli duże problemy sprzętowe.
Krystian Pieszczek: Gratuluję gospodarzom tak dobrego wyniku. Ja cieszę się ze swojego występu indywidualnego, ale szkoda, że przegraliśmy drużyną. Jechało mi się dzisiaj bardzo dobrze. Mam nadzieję, że ta passa potrwa dłużej.
Piotr Protasiewicz: Szkoda tego meczu. Długo trzymaliśmy się w kontakcie, ale w końcówce to gospodarze lepiej czuli się na torze. Miałem problemy z prądem w motocyklu. Po defekcie wprowadziliśmy zmiany, ale to nadal nie było to co na początku.
Patryk Dudek: Mogę jedynie przeprosić kibiców. Przyjechali do Torunia w świetnej liczbie i wspierali nas cały mecz głośnym dopingiem. Pierwsze biegi bardzo fajnie mi wyszły. Później po starciu z Adrianem Miedzińskim miałem problemy ze sprzętem. Nie chciałbym zrzucać na to winy, ale miało to wpływ na moją jazdę w drugiej części zawodów.
Andriy Karpov: Brakowało mi dzisiaj startu, czyli mojego głównego atutu. Nie wiem czym to było spowodowane. Walczyliśmy jednak dzisiaj ze świetną ekipą która na swoim torze jest bardzo szybka.