Unia Leszno zwyciężyła dziś na własnym torze z Falubazem Zielona Góra 56:34. Na konferencji prasowej mogliśmy posłuchać wypowiedzi trenerów obu drużyn oraz najlepszych zawodników zespołów.
Adam Skórnicki: Dawno nie byłem tak zadowolony po porażce. Na silnym teranie nasi zawodnicy pokazali wolę walki. Jest to dobry prognostyk na przyszłość. Nasza sytuacja po czterech kolejkach nie ejst różowa jednak mamy coraz więcej czasu na treningi i dalszą pracę. Dzisiaj Leszno wygrało zasłużenie. W różnych fazach meczu pola startowe zachowywały się różnie. Dlatego nasi zawodnicy mieli mały rollercoaster. Można było liczyć na lepszy występ Piotra Protasiewicza. Kapitan miał jednak odwagę, żeby powiedzieć że nie czuje się najlepiej, że jego motocykle nie chodzą tak jak powinny.
Grzegorz Zengota: Przyjechałem na tor, na którym ostatnie pięć lat startowałem. Chciałbym podziękować kibicom za tak gorące przyjęcie. Pierwszy bieg wygrany później zdarzyły się te zera. Nierówna jazda mocno wybija z rytmu, Czasami tak bywa że przeplata się dobre występy ze słabymi. Gratulacje dla Piotra Pawlickiego za powrót do jazdy, Mój występ oceniam w kratkę. 9 punktów w sześciu startach to średni wynik. Gospodarze dobrze czują się na swoim torze i dla mnie Leszno jest faworytem tych rozgrywek. My bierzemy się za pracę. Dziś mieliśmy okazję zmierzyć się z bardzo mocną ekipą. Mam nadzieje, że wyciągniemy wnioski.
Piotr Baron: Kołodziej nie czuł się najlepiej po swoim upadku. Nie ma żadnych złamań ale uznaliśmy, że lepiej będzie jak odpocznie. Janusz pojedzie do szpitala na kolejne badania i mamy nadzieję, że wszystko ok. Piotrek Pawlicki wrócił w mega stylu. Zrobić komplet punktów czy na swoim torze czy na wyjeździe to jest bardzo ciężki wyczyn. Bardzo mu dziękuje za ten występ i za przygotowanie przed meczem. Każdego meczu należy się bać. Dzisiaj na początku było bardzo zaciekle. W tym roku zupełnie inaczej przygotowujemy tor i musimy jeszcze poprawić te początki zawodów.
Piotr Pawlicki: Starałem się przystąpić to tego meczu jak do każdego innego. Nie miałem za bardzo dużo jazdy przed tym meczem. Fajnie wszystko wyszło ale nie można popadać w hurraoptymizm. Trzeba skupić się na następnych meczach. Noga mi już nie dokucza, wiadomo że ta noga nie jest jeszcze w pełni zdrowa ale na torze nic nie czuje.