Aktualności

Krzysztof Buczkowski| Czuję się świetnie przygotowany pod każdym względem

Krzysztof Buczkowski dołączył do zielonogórskiej drużyny przed sezonem 2022 i od początku  sprawdza się w roli lidera. To jeden z najbardziej doświadczonych żużlowców na pierwszoligowych torach. 

1 czerwca tradycyjnie świętowaliśmy Dzień Dziecka. Jak wspominasz swoje dzieciństwo? 
To były bardzo fajne, beztroskie czasy, kiedy nie miałem zbyt wielu obowiązków. Wiadomo, człowiek dorasta, dojrzewa, ma już swoją rodzinę i pracę, coraz więcej spraw na głowie, wtedy sobie przypomina, jak się kiedyś szalało na podwórku. 

Czy u Ciebie przygoda z żużlem też się zaczęła w rodzinie? 
Moi rodzice sporo pracowali, często to późna, ale bardzo mi kibicowali w sportowej przygodzie. Sprzęt miałem od początku swój i cała rodzina była zaangażowana do pomocy przy treningach i meczach: wujkowie, dziadek oraz tata, który pomagał mi w przygotowaniu motocykli. Rodzina na  początku odgrywała kluczową rolę w tym, żebym mógł zajmować się żużlem. Jestem za to bardzo wdzięczny. 

Dziś masz już swoją rodzinę. Córka Blanka bardzo Ci kibicuje. 
Blanka na wyjazdy nie jeździ, ale jak są zawody niedaleko domu, zawsze się pojawia i mnie wspiera. Była ze mną choćby w Grudziądzu podczas IMP Challenge i przyniosła szczęście, bo awansowałem do finału rozgrywek. Sama teraz zaczyna swoją przygodę ze sportem, z piłką nożną. Na razie są efekty jej treningów i jest wielka frajda z gry. Dla nas najważniejsze, żeby Blanka miała satysfakcję z tego sportu, a czas pokaże, jak się ta przygoda u niej rozwinie. 

Ten sezon to pasmo sukcesów. Awans do finału Indywidualnych Mistrzostw Polski, pobicie rekordu toru przy W69, komplet punktów i kolejne zwycięstwa Enea Falubazu Zielona Góra. 
Rekord toru, awans, komplety, zwycięstwa - super, bardzo cię cieszę. To na pewno motywuje, ale nie rozmyślam o tym ciągle, tylko robię swoje. Czuję się świetnie przygotowany pod każdym względem, mam bardzo poukładanych, profesjonalnych chłopaków w teamie, na których mogę liczyć. Jednak sezon się jeszcze nie skończył, wciąż wiele ważnych pojedynków przed nami. 

W sobotę rewanż z H. Skrzydlewska Orzeł Łódź. W ostatnią niedzielę wygraliście tam przewagą 20 punktów. To oznacza, że przed drużyną łatwy mecz? 
Do każdej rywalizacji podchodzimy tak samo skoncentrowani i żadnego z rywali nie lekceważymy. Można nas stawiać w gronie faworytów, ale my po prostu robimy swoje. Wiemy, że jako drużyna świetnie się rozumiemy, jesteśmy solidnie przygotowani pod względem sprzętowym, treningowym. Każdy z nas solidnie podchodzi do zawodów i skupia się na swojej pracy. Zawsze staramy się też wykorzystać handicap własnego toru. Są tego efekty, co jest dla nas najważniejsze. Trzymamy rękę na pulsie.