Najskuteczniejszy polski senior Ewinner 1. ligi w sezonie 2022 już w sierpniu poinformował o pozostaniu w Zielonej Górze. Krzysztof Buczkowski w rozmowie z portalem WP Sportowefakty podsumował swój pierwszy rok startów w Zielonej Górze, a także odniósł się do zmian kadrowych na kolejny sezon.
- Założenie było, żeby ta średnia biegopunktowa była powyżej dwóch. Ona co prawda jest, ale po rundzie zasadniczej była wyższa. Później w play-offach nie wszystko poszło po mojej, ale także po myśli Falubazu. Wiadomo, że zawsze chce się więcej. Chociaż w tym roku pierwsza liga była bardzo wymagająca i tak naprawdę do samego końca walczyliśmy o awans, ale się niestety nie udało. Myślę, że wszystko jest robione w taki sposób, aby w przyszłym roku dalej walczyć i mieć realne szanse na awans do PGE Ekstraligi. Nie ukrywam, że liczyłem na lepszą swoją postawę w play-offach, ale się nie udało. Z drugiej strony wiem, że przez cały sezon robiłem wszystko, aby jechać jak najlepiej. Wydaje mi się, że summa summarum odjechałem bardzo solidny sezon w Polsce i Szwecji. Nawet udało mi się pojechać kilka wyścigów w finale IMP, gdzie nie było to takie oczywiste. Jak zawsze, są rzeczy do poprawienia i nie ma, co tego ukrywać. Na razie jednak leczę kontuzje i regeneruję się, żeby w okres przygotowawczy wejść na sto procent zdrowy - powiedział Krzysztof.
- Kontrakt z Falubazem był podpisany na dwa lata. Gdy usiedliśmy do rozmów z prezesem i dyskutowaliśmy, jakie są perspektywy w razie awansu, ale też w przypadku jego braku, to wyszło, że są one bardzo dobre w obu przypadkach. Zagwarantowano mi, że dalej będziemy walczyć o awans, gdyby nie udało się go osiągnąć w tym sezonie. Jak widzimy, wszystko jest robione, żeby to stało się realne i myślę, że skład jest naprawdę bardzo solidny. Nie wiem nawet, czy nie jest trochę bardziej wyrównany i silniejszy, niż w tym roku. W niektórych przypadkach miałem jakieś informacje, kogo planuje się zakontraktować, ale w innych nie spodziewałem się tego, a to, że się udało, to tylko słowa uznania dla ludzi, którzy byli w to zaangażowani. Myślę, że to nie była łatwa sprawa. Wiadomo, że rozmowy kontraktowe z zawodnikami nie są łatwe, co dostrzegamy to w ostatnim czasie. Dlatego uważam, że wykonano naprawdę kawał dobrej roboty. - dodał Buczek.
- To, jakim składem będziemy dysponować, od razu samo nasuwa, że ten awans dla Zielonej Góry jest potrzebny i o to będziemy jechać. Wiadomo, że nie będzie to łatwe zadanie. W tym roku się nie udało, ale w przyszłym sezonie będzie druga szansa. Myślę, że stoimy na bardzo dobrej pozycji jako drużyna i będziemy chcieli ten cel zrealizować od samego początku do końca. - zapewnił żużlowiec.
Przeczytaj całą rozmowę z Krzysztofem Buczkowskim