- Bardzo dobrze czułem się w Zielonej Górze. Cieszę się, że mogłem reprezentować ten klub i drużynę. Atmosfera i wsparcie ze strony kibiców były niesamowite - powiedział Krzysztof Sadurski, który w sezonie 2025 nie będzie zawodnikiem zielonogórskiej drużyny.
Sezon 2024 był dla Ciebie ostatnim w kategorii juniorów. Jak go podsumujesz?
Wiadomo, że oczekiwałem po sobie więcej, tak jak każdy żużlowiec, który stawia sobie wysokie cele. Bywały lepsze i gorsze momenty, ale cieszę się, że udało się zakończyć sezon ze srebrnym medalem MMPPK, który zdobyliśmy z Oskarem w Grudziądzu. I z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że ten sezon był dla mnie w miarę ok. Bardzo dobrze czułem się w Zielonej Górze. Cieszę się, że mogłem reprezentować ten klub i drużynę. Atmosfera i wsparcie ze strony kibiców były niesamowite.
Ale czy zdarzyły się sytuacje, biegi, które chciałbyś zmienić?
Gdybym mógł, przejechałbym ten sezon jeszcze raz, by być skuteczniejszym zawodnikiem, mocniejszym ogniwem drużyny. Specyfika tego sportu jest jednak taka, że nie wszystkie nasze plany się udają. Staram się jednak wyciągać właściwe wnioski z każdego niepowodzenia i ciężko pracować, by te gorsze wyniki zdarzały się jak najrzadziej. Zmieniłbym w niektórych momentach moje nastawienie, zaangażowanie i technikę jazdy. To elementy, które wymagają regularnej pracy.
Który bieg będziesz pamiętał najbardziej?
Chyba najbardziej będę pamiętał bieg w meczu z Lesznem, w którym udało mi się wygrać z Januszem Kołodziejem i przywieźć trójkę. Pokonać tak uznanego zawodnika to wielka satysfakcja i nauka.
Pracujesz z psychologiem. Jak wpływa na Ciebie ta współpraca?
Uważam, że w żużlu to jest kluczowe. Głowa to priorytet, o którym nie wolno zapominać, którego nie wolno pomijać. Bardzo cenię tę współpracę i nie wyobrażam sobie jechać dalej bez mojego psychologa Norika. Bardzo mnie wspiera, gdy przygotowuję się do zawodów i w ich trakcie, a także po meczach, gdy omawiamy różne aspekty z mojego życia sportowego i z prywatnego. Norik wykonuje naprawdę świetną robotę w moim teamie.
A co dalej z Twoją jazdą? Jakiego wyboru dokonałeś na przyszły sezon?
Jeszcze nie wiadomo. Na razie nic nie mogę zdradzić, czas pokaże, jak potoczy się moja sportowa przyszłość.