Zielonogórscy juniorzy zaprezentowali się dziś na gorzowskim torze w IV rundzie MDMW. Kolejną okazję do startów mieli między innymi najmłodsi w drużynie Damian Pawliczak i Jakub Zubczyński. O ocenę występu naszych zapytaliśmy ich opiekuna Krzysztofa Zakrzewskiego.
Takie zawody jak te dzisiejsze w Gorzowie to typowo treningowe ściganie. Nie wywieramy na chłopakach presji. Oni są dopiero na początku swojej kariery i muszą się dużo uczyć i objeżdżać. Tych startów w zawodach nie mają oni za wiele, więc każdy kolejny bieg procentuje. Tego rodzaju zawody to zawsze coś lepszego niż zwykły trening. Fajnie, że pojeździli też chłopaki ze szkółki. Jestem pewien, że takie turnieje zaowocują w przyszłości dobrymi wynikami - powiedział opiekun naszej młodzieży, który był obecny w Gorzowie.
W swoim drugim starcie upadek zaliczył Alex Zgardziński, który więcej nie pojawił się na torze. Na szczęście w tym przypadku wszystko zakończyło się na strachu.
Alex faktycznie troszkę się poobijał, ale na szczęście do parku maszyn wrócił o własnych siłach i nic poważnego się nie stało. Pamiętajmy, że jest on świeżo po kontuzji. Nie chcieliśmy ryzykować kolejnego urazu, dodatkowo pojawiły się problemy sprzętowe. Stąd decyzja o tym, że więcej nie pojawił się na torze. W czwartek Alex ma ważne zawody w Srebrnym Kasku i chcemy, aby tam zrobił dobry wynik i awansował do finału - przyznał Zakrzewski.
