Mads Hansen dziś wieczorem po raz pierwszy w swojej karierze weźmie udział w meczu PGE Ekstraligi. Duńczyk dobrze zaprezentował się podczas piątkowego sparingu ze Speed Car Motorem Lublin, co potwierdziło, że decyzja sztabu szkoleniowego o powołaniu go na mecz z Unią była dobra.
Na początku tego tygodnia dostałem informację od trenera Adama Skórnickiego, że mam przyjechać na cały weekend do Zielonej Góry, a w niedzielę będą w składzie Falubazu. Ta była dla mnie wspaniała wiadomość. Od momentu podpisania kontraktu z zielonogórskim klubem czekałem na swoją szansę. Na początku sezonu nie byłem w optymalnej formie, ale dużo jazdy zaprocentowało. Nie mogę doczekać się meczu z FOGO Unią Leszno. To z pewnością będzie dla mnie świetne przeżycie. Nie wiem czy dostanę szansę zaprezentowania się na torze. Role rezerwowego jest specyficzna. Będę jednak w parku maszyn i w miarę możliwości pomogę kolegom z drużyny - powiedział nam Mads Hansen.
W piątkowym treningu z drużyną z Lublina Duńczyk zdobył 4 punkty w trzech biegach. Z dobrej strony pokazał się przede wszystkim w ostatnim wyścigu, który wygrał po zaciętej walce z Samem Mastersem.
W pierwszym biegu miał problem ze znalezieniem dobrego ustawienia silnika. Później jednak wprowadziłem korekty i to przyniosło skutek. Cieszę się szczególnie z wygranego biegu, bo to pozwala optymistycznie patrzeć na mój niedzielny występ w meczu - dodał Hansen.