23 lipca na torze w Vojens polska reprezentacja rozpocznie zmagania w Drużynowy Puchar Świata. Selekcjoner naszej kadry - Marek Cieślak, niebawem ogłosi nazwiska pięciu zawodników, którzy zostaną powołani do kadry meczowej. Nie jest to jednak łatwe zadanie.
Jest spory ból głowy. To będą na pewno trudne wybory, ale jakiś tam plan mam. Sobotnie zawody w Krakowie też pomogły. Niektórzy mieli pretensje, że nie są w ścisłej kadrze. Jednak mecz z Rosją i piątkowe Mistrzostw Polski pokazały, że to dla niektórych nie ten rozmiar kapelusza. Dalej mam jednak wiele znaków zapytania. Niektórzy zawodnicy jechali dobrze, ale w tym momencie trochę słabiej. Przykładem jest tutaj chociażby wynik Bartka Zmarzlika w Lonigo, który zrobił tylko dwa punkty. Zresztą to nie tylko z nim coś się dzieje. Jest kilku pewniaków do składu, ale nie chciałbym teraz rzucać nazwiskami - powiedział Marek Cieślak.
W kuluarach mówi się o możliwości powołaniach innych zawodników na turniej w Vojens i innych na zawody w Manchesterze. Oba obiekty różnią się bowiem charakterystyką.
Faktycznie można tak zrobić. Tor w Vojens jest całkowicie inny niż ten w Manchesterze. W Anglii jest to obiekt typowo polski. Chodzi zewnętrzna ścieżka, jest szeroki, ma około 360 metrów długości i jest to tor ofensywny. Tor w Vojens, jest krótszy, bardziej techniczny, a to coś innego.
Rywalami Polaków w turnieju półfinałowym będą drużyny Danii, Rosji oraz Czech. W drugim półfinale w Vastervik pojadą reprezentacje Australii, Szwecji, Niemiec oraz Stanów Zjednoczonych.