Trener Marek Cieślak nie krył zadowolenia z powodu powrotu na tor Piotra Protasiewicza. Szkoleniowiec naszej drużyny na dzisiejszej konferencji prasowej opowiedział o kulisach przygotowań do niedzielnego meczu ze Stalą Gorzów.
Jak oceni Pan siłę naszego niedzielnego rywala?
W tym roku gorzowianie dokonali przemeblowania w składzie i znacząco się wzmocnili. Trzeba szanować każdego przeciwnika, a tym bardziej Stal, która obecnie prowadzi w tabeli. To nie znaczy, że zespół z Gorzowa ma przyjechać do nas i wygrać. Chcemy zwyciężyć, będziemy walczyli o jak najlepszy rezultat. Wiadomo, że mamy ubytki, bo brakuje Jarka, a to odczuwalny brak. Z drugiej strony u siebie jedziemy dobrze, chociaż dotychczasowe mecze przy W69 wygraliśmy po ciężkich bojach. Stal pojechała jednak do Poznania i też nie wygrała, tylko zremisowała. To znaczy, że można z nimi walczyć i tak zrobimy.
Nastroje w drużynie są więc bojowe i nie patrzymy się na dotychczasowe wyniki rywala?
Gorzów w tym roku jedzie dobrze, ale my na szczęście wystąpimy w pełnym składzie i ja zachowuję spokój. Oczywiście mocno szykujemy się do tego spotkania, bo punkty w tabeli są nam potrzebne. Cieszy mnie to, że na tor wrócił Piotr i pojedzie z nami w niedzielę. To dla nas w tym momencie najważniejsze rzecz. Bez Piotrka nie byłoby drużyny. Wczoraj nasi zawodnicy pojechali też dobrze w półfinałach IMP i je wygrali. To jest dla nas dobry prognostyk.
Po kilku latach przerwy znów weźmie Pan udział w Derbach Ziemi Lubuskiej. Takie spotkania budzą większe emocje?
Bardzo fajnie, że są derby, bo one dodatkowo elektryzują kibiców. Ja przeżywałem derby kiedy byłem trenerem w Tarnowie i jechaliśmy z Rzeszowem. We Wrocławiu jak się jechało do Leszna, to tez były wyjątkowe spotkania. To wszystko jest fajne. Mi te derby w ogóle nie przeszkadzają. Chciałbym tylko, aby kibice bawili się świetnie na trybunach, ale w granicach. Kibice mają prawo wspierać swoją drużynę, ale tę względną kulturę trzeba zachować. Ja teraz jestem w Falubazie i muszę wziąć pod uwagę takie spotkania. Kiedyś Stanisław Chomski powiedział mi, że można wszystkie mecze przegrać, ale nie derby. Jak się je wygra, to wszystko inne idzie w niepamięć. Do meczu musimy jednak podejść z chłodną głową. Kibice niech przeżywają je na trybunach.
W ostatnim czasie dużo mówiło się o możliwych wzmocnieniach naszej kadry. Czy ten temat jest jeszcze aktualny?
Rozmawiamy cały czas, ale tak naprawdę bardzo wartościowego zawodnika na rynku już nie ma. Rzucanie jakichkolwiek nazwisk jest jednak zbyt wczesne, bo nie wiadomo co z tego wyjdzie. Cały czas myśli tez nad naszymi zawodnikami, którzy wkrótce wrócą do jazdy. Jest Jarek Hampel, Sasza Loktaev, dzisiaj znów trenuje Alex Zgardziński. Powoli może uda się odbudować ten nasz przetrzebiony przez kontuzje skład.