Martin Smolinski to pierwszy pechowiec w drużynie Falubazu Zielona Góra. Wczoraj w Gnieźnie uczestniczył w groźnie wyglądającym upadku, którego efektem jest uraz barku. Niemiec skomentował swoją aktualną sytuację zdrowotną.
Dziś rano byłem u lekarza na prześwietleniu. Niestety wiązadła w barku są mocno nadwyrężone i naciągnięte. Na szczęście jednak nie ma złamań. Wstępna diagnoza to minimum dwa tygodnie przerwy od jazdy. Po wizycie u lekarza odwiedziłem mojego fizjoterapeutę i od razu rozpocząłem rahabilitację i leczenie. Na zabiegach spędziłem dwie godziny. Potrzebuję dużo odpoczynku i spokoju. Jutro przejdę kolejne badania. Oczywiście nie jest to dla mnie komfortowa sytuacja, ale to dopiero początek długiego sezonu. Dziękuję za wszystkie miłe słowa, które otrzymałem od kibiców - powiedział nam Martin Smolinski.
Zobacz wszystkie biegi sparingu Start Gniezno - Falubaz Zielona Góra